Розширений пошук Розширений пошук

Treść obrazu fotograficznego. Architektura i wnętrze


Architektura urodziła się na ziemi, wśród drzew, zieleni, krzewów i kwiatów, pod błękitnem sklepieniem nieba, w blaskach słońca. Stąd płynie jej integralna przynależność do krajobrazu, dlatego też niepodobna pomyśleć obrazu o temacie architektonicznym bez zieleni, powietrza i słońca.

Dopiero światło słoneczne, szczególniej boczne, skośnie muskające fasadę gmachu, a tworzące w innych miejscach głębokie cienie, nadaje architekturze bryłowatość, charakter i wyraz. Bez słońca zdjęcie architektoniczne jest martwym dokumentem informacyjnym. 

O ile architektura stanowi część pejzażu, stosują się do niej wszystkie wskazania techniczne, dotyczące krajobrazu. Szczególną uwagę zwrócić wypadnie na to tylko, iż gmachy z czerwonej cegły, jako mało aktyniczne, fotografować należy w dobrem słonecznem oświetleniu i przy maximum czasu naświetlenia, pod groźbą fałszywego przetłumaczenia czerwieni na kolor czarny. I na to jeszcze, że gmachy białe, oświetlone słońcem, są o wiele jaśniejsze, niż niebo i w konsekwencji muszą być przez płytę odpowiednio oddane.  

Z chwilą, gdy architekturze w obrazie nadajemy rolę pierwszoplanową, staje się koniecznem użycie objektywu o długiej ogniskowej, albo teleobjektywu. Gmachy wysokie, ujęte zbliska objektywem o krótkiem ognisku, będą miały z reguły perspektywę przykrą i wadliwą. Wystarczy zrobić zdjęcie gmachu w tej samej skali objektywem większym przy dalszym odstępie, ażeby się przekonać jak bardzo korzystnie będzie się takie zdjęcie odróżniało od poprzedniego.

Ciekawe i wymowne mogą być studja fragmentów architektonicznych, które są tern w stosunku do całego gmachu czem studjum twarzy w odniesieniu do całej postaci ludzkiej. Takie „portrety architektoniczne“ robić należy w słońcu i teleobjektywem, gdyż objektyw nawet o większej ogniskowej niezawsze do tego celu wystarczy. Dobrze jest stosować teleobjektyw także przy zdjęciach miasta, to jest przy zdjęciach ulic i zaułków, chociaż w tym wypadku konieczność wzięcia bliższego planu narzuci niekiedy i ogniskową średnią lub krótką.

WNĘTRZE. Płyta bezodblaskowa - okno konturowane wyraźnie
WNĘTRZE. Płyta bezodblaskowa - okno konturowane wyraźnie

W KAPLICY. Płyta bezodblaskowa oddaje wiernie grę światła
W KAPLICY. Płyta bezodblaskowa oddaje wiernie grę światła

Architektura wymaga kamery najdroższej, gdyż bardzo precyzyjnej i posiadającej zarówno ruchy czołówki (deski objektywowej) w górę i w dół, jak również pochyleń w przód i w tył ramy tylnej (ramy matówkowej). Nieodzownym jest także w kamerze poziom (libella) dla ustawienia kamery bezwzględnie pionowo, gdyż najmniejsza niedokładność pod tym względem pociąga za sobą zniekształcenie linji, co w architekturze daje się nierównie łatwiej zauważyć, niż w krajobrazie bez gmachów.

W jednym wypadku odstępstwo od ustawienia pionowego kamery jest nietylko dopuszczalne, ale nawet zalecone, a to wówczas, gdy fotografujemy gmach wysoki z odległości dość bliskiej i otrzymujemy zbyt wiele gruntu na pierwszym planie, a szczyt gmachu pozostaje już poza górnym brzegiem płyty. Jedyną na to radą jest najpierw podnieść objektyw z czołówką jaknajwyżej, a jeśli to niewystarcza, to wyjść z pionu i ustawić kamerę pochyło, objektywem w górę o tyle, by dostać na płytę szczyt budynku. Gdybyśmy jednak na tern poprzestali, to byśmy zgodnie z zasadą perspektywy zamiast linij pionowych dostali ukośne, coby prowadziło do zniekształcenia perspektywicznego gmachu. Tu występuje w całej pełni konieczność i pożyteczność ruchów ramy tylnej, które nadają matówce z powrotem położenie pionowe. Z trzech przeto płaszczyzn — i) matówki (czyli płyty), 2) objektywu i 3) budynku, pierwsza i trzecia mimo przestawień kamery zachowają wzajemną równoległość, gwarantującą prawidłową perspektywę linij. Ponieważ jednak płaszczyzna środkowa t. j. płaszczyzna objektywu straciła położenie równoległe względem dwóch pozostałych, przeto objektyw będzie rysował ostro tylko środkową część budynku, góra jego będzie nieostra, gdyż się znajduje poza płaszczyzną ostrości, dół nieostry, ponieważ się znajduje przed tą płaszczyzną. Wtedy radzimy sobie przysłoną, którą skręcamy tak długo, aż ostrość góry i dołu dorówna ostrości środka, do czego potrzeba zwykle użycia jednej z najmniejszych przysłon, znacznie przedłużających czas naświetlenia. Jest to jednakże jedyne wyjście i bez niego musielibyśmy wyrzec się zdjęcia gmachów zbliska. Najświeższe postępy techniki rozwiązują tę manipulację jeszcze prościej i wygodniej. Udoskonalenie polega na tern, że stojak kamery uniwersalnej, mieszczący deskę objektywową, daje się załamywać wtył i utwierdzać w tym załamanym stanie. Wskutek tego objektyw celuje i bierze wyżej, jak to było poprzednio opisane a przysłona reguluje ostrość. Unika się więc podnoszenia w górę przodu całej kamery i pochylania jej tyłu naprzód i uzyskuje się wynik wyżej opisany bez tych dwóch manipulacji.

Wnętrza architektoniczne mogłyby częściej być tematem obrazu fotograficznego, gdyby się dawały ujmować bardziej z daleka, z zachowaniem prawidłowej perspektywy. Ponieważ jasno świecące okna wnętrz stanowią ogromny kontrast z partjami cieniowemi, więc przy takich zdjęciach konieczne będą płyty o dobrej izolacji (bezodblaskowości) i naświetlenie bardzo długie, obliczone na cienie, i dochodzące nieraz do dziesiątków minut. Zdjęcie migowe wnętrza będzie prawie zawsze nieartystyczne, gdyż będzie posiadało mocne kontrasty, a więc złe walory.

Wskazania tu zawarte dotyczą stale fotografiki, to jest dróg i sposobów, prowadzących do obrazu, a nie do widoku lub dokumentu fotograficznego, ponieważ te inne wskazania mieszczą się w każdym podręczniku, a nie jest naszą ambicją dać nowy podręcznik powszechny. 

Tu jednak wypadnie zrobić odstępstwo od zasady z tego względu, że architektura i wnętrza, ujęte objektywnie, stanowią ważny i potrzebny dla każdego dział zdjęć technicznych. 

Tu stanie się nam potrzebny objektyw, nie mający żadnego zastosowania w fotografji artystycznej, objektyw rozwartokątny, ogarniający przy małej ogniskowej duży kąt obrazu. Podczas, gdy perspektywa prawidłowa wymaga przy formacie obrazu np. 13X18 cm. ogniskowej powyżej 40 cm., gdy najmniejsza ogniskowa, stosowana przez samych fabrykantów, wynosi 18 c m .— objektyw rozwartokątny na ten format będzie miał 13, 12, a nawet tylko 11 cm. Łatwo zrozumieć, że przy takiej ogniskowej o jakichś prawidłowych stosunkach perspektywicznych nie może być mowy, że więc zdjęcia takim objektywem zrobione prawie nigdy nie będą mogły rościć pretensji do miana obrazu.

Objektywami rozwartokątnymi, mającymi małą widność i wymagającymi długiego naświetlenia, fotografujemy nietylko wnętrza, ale także architekturę i wogóle wszystko, co wskutek braku większego odstępu zmuszeni jesteśmy fotografować zbliska przy wymaganiu oddania całości i przy założeniu dokumentarnem.

Do zdjęć wnętrz, słabo lub nieharmonijnie oświetlonych światłem dziennem używa się sztucznego oświetlenia proszkiem magnezjowym. Naświetla się najpierw krótko przy świetle dziennem, ażeby otrzymać efekt dnia przez oddanie jasnych okien, a następnie uzupełnia się zdjęcie wybuchem magnezji, zapalonej od strony okien, ażeby się kierunek światła nie kłócił z dziennym.

keyboard_arrow_up