Розширений пошук Розширений пошук

Etruskowie i Rzymianie


1. Pierwotna sztuka we Włoszech i sztuka etruska

W sztuce rzymskiej działanie Greków miało pierwszorzędne znaczenie ale nie było jedynem. Pelasgowie zostawili we Włoszech równie wiele i równie znakomitych ruin jak w Grecji. Przytem w Lacjum, znajdują się zabytki pierwotnej sztuki miejscowej, a wreszcie sztuka etruska wywarła na sztukę rzymską wpływ niezatarty i to na długo przed wpływem greckim.

Sztuka Etrusków lepiej jest znaną od historji tego ludu, a nie zatrzymując się nad historycznemi badaniami, można twierdzić: 1) że sztuka etruska, rozwijała się długo, współrzędnie z sztuką rzymską, i że największa liczba dzieł etruskich, które do nas doszły, nie należy do starożytnych; 2) że wpływ cywilizacji greckiej na sztukę etruską widoczny już w V wieku, był tembardziej widoczny w IV, tak, że najlepsze dzieła etruskie są jego owocem; 3) że tym sposobem Etruskowie rozpowszechniali w Rzymie sztukę grecką.

Pomimo to sztuka etruska ma swoją oięyginalność. W prawdzie świątynia etruska, jest tylko w gruncie rzeczy, nieco zmienioną świątynią grecką, a porządek toskański, stanowi zepsuty porządek dorycki, jednakże architektura etruska, różni się rdzennie od greckiej tem, że używała powszechnie w swoich budowach, bramach miast, mostach i t. p. sklepień i łuków, zapożyczonych może ze wschodu. Odrębność Etrusków, widoczną jest także w grobowcach.

Grobowce etruskie są niekiedy wykute w skale, a niekiedy tworzą wzgórek, wsparty na okrągłem podmurowaniu. Galerja murowana albo też wykuta w skale, prowadzi do jednej lub kilku komnat podziemnych. często bogato przystrojonych. Znajdują się w nich: łoża kamienne, postawione w rodzaju alkowy i różne narzędzia, rzeczywiste lub tylko malowane. Rozległością swych cmentarzysk, Etrurja przypomina Egipt. 

W okolicach Corneto dawnej Tarkwinji. odnaleziono już około dwóch tysięcy takich komnat grobowych. W wielu z nich ściany są malowane. Znajduje się ich także dużo w ruinach Wei, Clusium. Bolseny, a szczególniej w Vulci.

Malowidła w Vulci przedstawiają przygody Caelebsa Vibenny i jego wiernego towarzysza Mostarny, który był potem królem Rzymu pod nazwą Serwiusza Tullusa. Jest tam także Achiles zabijający Trojan na grobie Patrokla. W Corneto są znowu sceny piekielne, potwory dziwaczne, które przywodzą na myśl przerażające obrazy, Dantego. Orcagnji i Michała Anioła.

Malarstwo etruskie, wzorowało się na greckiem, a przed V wiekiem niema jego śladów. Tutaj więc możemy nabrać wyobrażenia, czem było pierwiastkowo owe malarstwo greckie, z którego nam prawie śladu nie zostało. Duch jednak etruski różni się od greckiego, artyści nieposiadają wdzięku, ani czystości linij swego pierwowzoru. Etruskowie gubili się często w szczegółach, lubili rzeczy dziwaczne, ruchy energiczne, wymuszone postawy, przedstawiali chętnie sceny tragiczne, walki, męczarnie i zabójstwa. To samo poszukiwanie ruchu i energji, charakteryzowało w wiele wieków później szkołą florencką, która na tym samym gruncie, znalazła w Michale Aniele Buonarottim swój najdoskonalszy wyraz. 

Rzeźba etruska w marmurze jest mniej zajmującą, ale bronzy świadczą, o umiejętnem obchodzeniu się z metalami. Etruskowie odznaczali się szczególnie w robotach z wypalanej gliny. Artyści etruscy, powołani przez Tarkwiniuszów do Rzymu, wykonali posągi i ozdoby przyczółków świątyni, Jowisza kapitolińskiego, z tego materjału. Posąg króla bogów, umieszczony wewnątrz świątyni był także z wypalanej gliny. Te pomnikowe dzieła są dla nas stracone ale mamy za to setki wierzchów od sarkofagów glinianych, które przedstawiają postacie ludzkie.

Wielki rozwój ceramiki w Etrurji, wytłumaczyć można naturą gruntu, w którym wszędzie znajduje się glina. W nowożytnych wiekach, w tych samych miejscowościach zakwitł znowu ten sam rodzaj sztuki. Dość wspomnieć rodzinę della Robbia i fryz szpitala w Pistoi.

Rys. 27. Lwica kapitolińska.
Rys. 27. Lwica kapitolińska.
W Toskanji znaleziono tysiącami naczynia gliniane, rozmaitej wartości. Najważniejsze fabryki garncarskie znajdowały się w Clusium i kilku innych miejscowościach, ale Grecy wprowadzili do Etrurji wyrób naczyń malowanych.

Oprócz ceramiki, Etruskowie umieli wyrabiać delikatne przedmioty metalowe, klejnoty złote i srebrne, które za czasów Peryklesa nawet w Atenach były poszukiwane. Mnóstwo robotników, zatrudnionych było ich wyrobem. Największe fabryki tych przedmiotów znajdowały się w Populonji, dokąd przywożono materjał pierwotny, z bogatych pokładów kruszcowych, wyspy Elby. Tam także, bito najwięcej monet.


2. Sztuka rzymska, jej charakter. Pomniki za czasów rzeczpospolitej - Wiek Augusta

Jednym z najstarożytniejszych dzieł rzymskich jest bronzowa lwica kapitolińska (rys. 27). Pomimo wpływu Etrusków i Greków sztuka rzymska ma swoją odrębność, której powody leżały w charakterze tego narodu. Rzymianie sztukę uważali za rzecz podrzędną, szukali we wszystkiem pożytku, pociągały ich daleko więcej rozmiary i wspaniałość, niżeli doskonałe wykończenie. Ten naród zdobywców, wraz z Helladą, zdobył także jej sztukę, ale wycisnął na niej, swoje piętno i narzucił je artystom zagranicznym, którzy pracowali dla niego. Z tego powodu sztuka grecka w Rzymie weszła w nową fazę, architektura zaś różniła się bardzo od greckiej, i w niej to Występuje najsilniej, odmienny duch dwóch narodów.

Grecy posługiwali się architrawem — brusem wspartym na kolumnach, gdy architektura rzymska używała głównie łuku i sklepienia. Pod tym względem rozwinęła ona i urozmaiciła tę część architektury etruskiej, która znała jedynie łuk kolisty. Rzymianie stawiali nietylko sklepienia kolebkowe, ale także krzyżowe i kopuły na okrągłej podstawie. Pantenon Agryppy stanowi najpiękniejszy wzór takiej kopuły, często spotykanej w pomnikach rzymskich.

Grecy pod względem estetycznym, szukali nade wszystko wdzięku i harmonji. Rzymianie stawiali sobie jako zadanie, wielkość i pożytek. Budowy ich z przeznaczeniem utylitarnem: wodociągi, mosty, stanowią dotąd wzory niedościgłe a przyznać trzeba, że nawet w tak kolosalnych dziełach, łączyli piękno z pożytkiem.

Systemat architektoniczny Rzymian zostawiał nieograniczoną swobodę budowniczym, którzy mogli urozmaicać swoje plany. Proste linje architektury greckiej, krępowały swobodę a przestrzeń pomiędzy kolumnami, była z konieczności ograniczoną, gdy tymczasem Rzymianie, z wielką biegłością umieli przystosować środki do przeznaczenia budowli, korzystali z przestrzeni, zużytkowywali każdy zakątek, lukami wzmacniali sklepienia, nadając im niespożytą trwałość.

Przytem, w dobie rozwoju sztuki w Rzymie, społeczeństwo było arystokratyczne, a ponieważ wielkie rody zawsze, dbają o przechowanie wizerunków swoich przodków i samych siebie, podobizny w posągach i popiersiach nabrały wielkiego znaczenia.

Katon cenzor, oburzał się w swoich mowach, na mnogość posągów a szczególniej na to, że nie poprzestając na mężach, stawiano je nawet niewiastom rzymskim.

W roku 157 przed Chrystusem, cenzorowie kazali wyrzucić z forum posągi urzędników, które je literalnie zawalały a pozostawili tylko te, co postawione zostały za dekretem senatu. Pomimo to, we wszystkich miastach, wznoszono dalej posągi ludziom, nic nie znaczącym. Często też uczczony w ten sposób obywatel, sam ponosił wszystkie koszta. Zresztą, jeśli chodziło o taniość, zmieniono głowę na istniejącym już posągu i pozbywając się wizerunków dawnych urzędników. oddawano cześć nowym. Dopuszczano się nawet niekiedy wstawianiu posągów niedarowanych lekkomyślności. Pliniusz młodszy opowiada iż w Bitymi, postawiono kilka posągów filozofowi Archipusowi, który był niegdyś skazany za fałszerstwo na roboty w kopalniach.

Sztuka rzymska, doszła swego zupełnego rozwoju, za czasów Augusta i miała już wytworzone typy różnych budowli. Były to wodociągi na arkadach, bazyliki, cyrki, amfiteatry, termy czyli łaźnie, kolumny pomnikowe, łuki trjumfalne (rys. 28) rozmaite grobowce.

Rys. 28. Łuk trjumfalny Tytusa.
Rys. 28. Łuk trjumfalny Tytusa.

W roku 813 przed Chrystusem, Apiusz Klaudjusz zbudował pierwszy wodociąg i wybrukował drogę, noszącą do dziś dnia jego imię Via Appia. Katon cenzor wystawił w roku 185, pierwszą bazylikę, a Fabiusz Allobrogijski w roku 120 pierwszy łuk tryumfalny. Wiekiem pierwej, Flaminiusz zbudował cyrk murowany. Pierwszą pomnikową kolumną była kolumna rostralna, postawiona ku czci Duiliusa, w roku 260 przed Chrystusem. Takich kolumn w Grecji nie było, znano tylko wysokie podstawy, na których stawiano posągi bóstw, ażeby były widoczniejsze. Łaźnie publiczne wznosiły się licznie przy upadku rzeczpospolitej. Co do grobowców, było ich kilka rodzai: Kolumbarja, czyli pokoje kwadratowe pełne nisz, przeznaczonych na umieszczanie urn. Były to grobowce plebejuszów. Osoby znakomite znaczeniem, lub majątkiem, stawiały sobie osobne grobowce. Były one najczęściej okrągłe, na czworobocznych fundamentach, zakończone zwykle piramidą, jak grób Cecylji Metelli na Via Appia. Niekiedy grobowiec stanowił usypany kopiec, na którego tarasach sadzono drzewa nie tracące liści. Takim był grób Augusta.

Sarkofag Scypiona Barbatusa, znajdujący się w Watykanie z początku III wieku przed Chrystusem, świadczy pięknością swego rysunku, iż Rzymianie, wcale nie byli pozbawieni smaku artystycznego.

Przytem napis na tym sarkofagu, wychwala nietylko cnoty i dzielność nieboszczyka ale także jego urodę.

Rzymianie ku końcowi rzeczpospolitej przyswoili sobie rozmaite typy architektury greckiej, jak: teatry i świątynie z przyczółkiem, kolumnadą, portykiem. Przyswajając sobie jednak formy architektoniczne greckie, Rzymianie zmienili ich charakter. I tak, zamiast opierać arkadę na kolumnach, stawiali je po obydwóch stronach łuku i na nich dopiero wspierali fałszywy architraw. Tym sposobem zamienili podporę na motyw ornamentacyjny, a chociaż mogło się to sprzeciwiać logice budownictwa greckiego, tworzyli tym sposobem piękne gmachy. Przytem często używali różnych porządków, do budowli kilkopiętrowych; na dole stawiali kolumny toskańskie, wyżej jońskie a na najwyższem piętrze korynckie.

Porządek koryncki był przez Rzymian bardzo lubiony, nadawali mu rozmaitość, przedłużając i wyginając akantowe liście albo też zastępując je liśćmi oliwnemi. jak w Panteonie lub kwadratowym domu w Nimes. Później wytworzyli porządek składany, (composite) w którym wśród liści akantowych, zwijają się ślimacznice jońskie.

W wykonaniu różnych budowli, Rzymianie wykazywali swój zmysł praktyczny, umieli osiągać prostemi środkami, wielkie rezultaty i starali się uprzystępnić budownictwo ludziom, nie wykształconym w tym kierunku. Wszędzie, gdzie znajdowały się łomy kamienne, korzystali z nich, używając kamieni szczelnie dopasowanych, jak to można widzieć dotąd w moście na Gardzie i arenie w Nimes, ale tam gdzie brakło kamienia, używali cegły lub drobnych kamieni połączonych wapnem; korzystali też z położenia, jak to widać w amfiteatrach, które w wielu miejscach są urządzone w dolinach na pochyłościach pagórków.

Największymi budowniczymi rzymskimi byli Walerjusz z Ostji twórca Panteonu i Witruwjusz, autor dzieła o architekturze, które miało wpływ ogromny, od czasów odrodzenia, na nowożytną sztukę. Przez Witruwiusza poznaliśmy głównie starożytność, kto wie jednak jaki kierunek byłoby budownictwo nowożytne przyjęło, gdyby mistrze odrodzenia znali architekturę grecką. Tymczasem szukano wzorów w naśladownictwach, które już utraciły swój pierwotny charakter.

Rzymianie za czasów Augusta, biorąc wzór z Imperatora, na wyścigi upiększali wieczne miasto, nie szczędząc kosztów ani starań. Najwięcej jednak uczynił w tym względzie (Agryppa) który oprócz wielu innych budynków, przeznaczonych na użytek publiczny, wystawił Panteon do dziś dnia podziwiany. 

Rys. 29. Panteon.
Rys. 29. Panteon.


Jest to budynek okrągły mający 43 metry wysokości, zasklepiony kopułą mającą tęż samą średnicę. Kopuła jest prawdziwem arcydziełem dokładności. Dość powiedzieć, że blisko dwa tysiące lat przetrwała, nie usunąwszy się ani na cal jeden. Grecki portyk służy za wejście do Panteonu; składa się on z 16 granitowych kolumn korynckich, 13 metrów wysokich, które podtrzymują przyczółek (rysunek 29).

W Panteonie dużą rolę grał metal; z niego wyrobione były głowice kolumn i rozety, w kasetonach wewnętrznych kopuły, dziś jednak zaledwie pozostał ślad tych ozdób.

Umiejętność inżynierska Rzymian, okazuje się w robotach za pomocą których sprowadzili wodę z gór okolicznych, do wiecznego miasta oraz w budowie dróg. Posiadali oni także sztukę ogrodniczą, bo pałace i wille możnych, słynęły ze swych ogrodów. Miały one regularne linje a drzewa były obcinane w różne kształty.


Rzeźba

Rzeźba rzymska, nietylko kształciła się na greckiej ale była niemal jedynie, wykonywana przez greków. Rzym, stał się głównem środowiskiem świata i gromadził najpiękniejsze dzieła, ówczesnej szkoły greckiej. Do tej szkoły należał Appolonios, twórca słynnego „torsu Herkulesa” zwanego torsem belwederskim (Watykan). Kleomanes, który wyrzeźbił „Wenus medycyjską“ (Florencja) Glykon i wielu innych. Doszło nas też wiele arcydzieł bezimiennych jak „Djana z łanią”. Wiele z nich zapewne jest powtórzeniem bronzowych pierwowzorów ale, choćby i tak było, należą do najpiękniejszych dzieł starożytnych, jakie do nas doszły. Oprócz pomysłu, podziwiać trzeba ich wykonanie.

Oprócz rzeźb, noszących stempel grecki, tworzono wizerunki osób wysoko położonych i osób prywatnych, a jakkolwiek wiele posągów i postaci zniszczono, jednakże z tych jakie do nas dotrwały, można sądzić o talencie artystów, którzy umieli doskonale pochwycić właściwości indywidualne swych modeli, nadać im wyraz i życie. Widzimy to na wizerunkach Pompejusza, Cezara, Brutusa, Mecenasa, Agryppy, Liwii, Agrypiny. Siedzący posąg tej ostatniej, należy do arcydzieł rzeźby portretowej. Draperje, w utworach szkoły rzymskiej, były wykonane ze szczególną starannością.

Rzeźba alegoryczna wyrobiła się u Rzymian, gdyż stawiano posągi rozmaitym uczuciom, cnotom, ideałom abstrakcyjnym. Dowodem tego jest „Skromność” (Watykan). „Fortuna” (Neapol). Tworzono też posągi rozmaitych narodów podbitych, którym artyści nadawali rysy znamienne, wedle właściwości etnograficznych. Zapewne trjumfy, odprawiane uroczyście, dały początek rzeźbom tego rodzaju, bo niesiono przed zwycięzcą wizerunki zwyciężonych miast i narodów. Pompejusz kazał zbudować koło swego teatru „Portyk narodów” z posągami tych, które podbił.

Na ołtarzu Augusta w Lionie wyrzeźbiono sześćdziesiąt plemion galickieh. Na podstawie posągu Tyberjusza w Neapolu, jest przedstawionych czternaście miast azjatyckich.

Zjednoczenie w sztuce symbolu z rzeczywistością, znalazło zastosowanie w medalierstwie i monetach, w których, za czasów Cesarstwa aż do Antoninów, ubiegano się o piękny rysunek i czyste odbicie.

Ostatecznie powiedzieć można, iż jak niegdyś przeceniano sztukę rzymską, tak obecnie jest ona zanadto lekceważoną. Jak widzieliśmy jednakże rzeźba grecko-rzymska wydała wiele dzieł znakomitych, a jeżeli nie posiada ona pierwotnej potęgi i natchnienia V i IV wieku w Grecji, nie brak jej ani pomysłowości, ani znakomitych wykonawców.


3. Sztuka za następców Augusta

Najgorsi naw et i najnikczemniejsi następcy Augusta upiększali Rzym, oraz inne miasta cesarstwa.

Klaudjusz, który kochał się w archeologji i sztuce, zbudował nowy port w Ostji, kazał wykonać wiele robót ku użyteczności publicznej, i wydał prawo ochronne dla starych pomników, zabraniając ich sprzedaży na rozbiórkę.

Wielki pożar, pod Neronem, zniszczył głównie ubogie, źle zabudowane dzielnice miasta, które odbudowano potem według nowych planów, wszędzie zaś, gdzie to było możliwe, zastępowano sklepieniem pokrycia drewniane.

Na części tych zgliszcz, Neron wystawił sobie nowy pałac, zwany „Złotym domem”, którego wspaniałość przenosiła zbytki władców wschodu. Z opisów jakie nam o nim pozostały, można sobie zdać sprawę, z bogactwa mieszkań panów rzymskich. Nowa siedziba Nerona rozciągała się od Palatynu do Eskwilinu i zajmowała wraz z ogrodami, zwierzyńcami, kąpielami z wody morskiej i kąpielami wody siarczany, sprowadzanej z Tybur, rozległość równająca się około 200 morgom. Perłowa masa, kość słoniowa, złoto, drogie kamienie składały się na ornamentację wewnętrzną. Sufity sal biesiadnych były wykładane kością słoniową i mogły być otwierane, bo spuszczano z góry na biesiadników deszcz kwiatów lub wonności. Przed pałacem wznosił się kolosalny posąg cesarza, wysoki 33 metry. Posąg ten wykonał Zenodor, najsłynniejszy ówczesny rzeźbiarz.

Drugi pożar Rzymu, w czasie rozterek miotających państwem, po upadku Nerona, zniszczył Kapitol, który został odbudowany przez Wespazjana. Ten cesarz zbudował także świątynię pokoju, gdzie pomieszczono najcenniejsze zdobycze z świątyni jerozolimskiej. On także rozpoczął budowę najpiękniejszego rzymskiego cyrku, zwanego amfiteatrem Flawiusza, a częściej „Koloseum”. Być może, iż ta nazwa, pochodziła od kolosu Nerona, który wznosił się w pobliżu, a który został później przerobiony na Apolla.

Koloseum jest jednym z najlepiej zachowanych zabytków budownictwa rzymskiego (rysunek 30). Na miejscu, gdzie znajdowało się dawniej sztuczne jezioro, w ogrodach złotego domu, wystawiono ten cyrk w kształcie elipsy, długi 190 metrów szeroki 157, wysoki 49. Koloseum mogło pomieścić do 90-ciu tysięcy widzów. 

Rys. 30. Koloseum.
Rys. 30. Koloseum.

Tytus ukończył Koloseum, zbudował termy czyli kąpiele i łuk tryumfalny, w którym poraz pierwszy ukazały się głowice composite, składane. Wprawdzie są one bardzo skromne, jednakże zarysowuje się już ich charakter. Za panowania Tytusa nastąpił straszny wybuch Wezuwjusza, który zagrzebując w popiołach i lawie całe miasta, zachował nam wiele ważnych okazów sztuki, a nade wszystko zachował nam wzory ich przystosowania do życia.

Za Antoninów państwo rzymskie doszło olbrzymich rozmiarów. Od zatoki Forth do Sahary, od Atlantyku do Eufratu, i dalej jeszcze sięgał wpływ rzymski. Ale przy tym olbrzymim rozroście, sztuka traci wiele ze swej czystości, staje się kosmopolityczną, a niekiedy archaiczną. Często widzieć w niej można zbytek ozdobności, oraz nadmierne rozbujanie fantazji. Widać to z kształtów dziwacznych jak konie skrzydlate, zwierzęta nie istniejące, postacie alegoryczne, z których artyści tworzą głowice kolumn, a chociaż trudno potępić chęci nowatorskie, wprowadzenia większej rozmaitości do dzieł sztuki, łatwo zrozumieć, do czego ta chęć, doprowadzić może ludzi małego talentu.

Za Antoninów jednak, sztuka zyskała sobie większe uznanie wśród ogółu, rozpowszechniła się, wytworzyła się nawet krytyka artystyczna. Znajdujemy jej fragmenty w Plinjuszu, Kwintyljanie, Lucjanie, a Djon Chryzostomos, poświęcił jej całe dzieło. „Olimpijski” autor wprowadził do swej rozprawy Fidjasza, który opowiada zgromadzonym, jak powziął myśl wykonania swego Zeusa i jak go wykonał.

W tym perjodzie budowano w Rzymie termy czyli łaźnie, łuki trjumfalne, kolumny pomnikowe i bazyliki. Bazylika była to podłużna sala, podzielona zwykle dwoma rzędami kolumn na trzy nawy. Dwie nawy boczne mniej szerokie i niższe, miały galerje tworzące piętro. W głębi nawy środkowej było półokrągłe wgłębienie, zwane absis, tam to zasiadali sędziowie, albowiem bazylika była rodzajem giełdy i trybunału handlowego. Wejście miało często piękny portyk. Były zresztą bazyliki bardzo ozdobne, podzielone na pięć, a nawet siedm naw, ale układ ich był zawsze jednaki.

Termy były wówczas najwspanialszemi okazami budownictwa, kopuła odgrywała w nich wielką rolę, i łączyła się z architrawem. Były w nich kąpiele ciepłe, kąpiele parowe i sadzawki wody zimnej, sale do nacierania, do gimnastyki i sale do różnych gier zręczności.

Największym mistrzem budowniczym za panowania Trajana był Apollodor z Damaszku. Nie poprzestając na architekturze, napisał traktat o sztuce oblężniczej, doskonalił machiny wojenne i wzniósł pomiędzy Kapitolem a Kwirynalem budowy tworzące dziś forum Trajana, który był uważany za najwspanialszy w całym Rzymie. Tam to znajdowała się statua konna cesarza, przeniesiona później do Konstantynopola, bazylika i bibljoteka ulpiańska, łuk trjumfalny zburzony następnie przez Konstantyna. Tam także Trajan zgromadził posągi ludzi znakomitych, którzy wsławili się jako wojownicy, uczeni i poeci. Zwyczaj ten utrzymywał się aż do ostatnich dni cesarstwa, Septyniusz Sewerus natchniony szlachetnem uczuciem, umieścił tam nawet posąg Hanibala. Tam wreszcie stoi do dziś dnia kolumna Trojana, a chociaż Ś-ty Piotr zastąpił na jej szczycie posąg cesarza, nosi ona zawsze jego nazwisko.

Do IX wieku to forum dotrwało w całości, potem dopiero stopniowo uległo zniszczeniu.

Nietylko w samym Rzymie ale i w całem olbrzymiem państwie, wznoszono w II wieku wspaniałe świątynie, grobowce i gmachy publiczne, oraz dokonywano robót, służących ku pożytkowi ogólnemu.

Za panowania Trajana zbudowano łuki trjumfalne w Benewencie i Ankonie, porty Ostyi i dzisiejszej Civita Vecchia, wodociąg prowadzący do Rzymu wodę, fontanny Paoliny, most w Alkantarze i mur noszący nazwę Trajana, ciągnący się od Renu do Dunaju. W Rumunji — dawnej Dacji, gdzie do dziś dnia imię Trajana jest popularne, odnaleziono w ostatnich czasach pomniki, z epoki jego panowania.

Hadrjan, tak jak Trajan, sprzyjał budownictwu. Wznosił na granicach twierdze, które powoli zamieniały się w wielkie miasta. Wszędzie gdzie widział zaniedbane pomniki, kazał je przywracać do stanu pierwotnego, szczególniej zajmowały go Ateny, gdyż sam był budowniczym i malarzem, a nawet poetą, miał więc cześć dla miasta opromienionego tak wielką sławą. Wybudował tam nową zupełnie dzielnicę, nad brzegiem Ilisusu i nazwał ją Hadrjanopolis. Łuk do dziś dnia zachowany, nosi z jednej strony napis „Miasto Tezeusza”, z drugiej — „Miasto Hadrjana”.

Bogaci obywatele na wyścigi stawiali pomniki.

Budownictwo kwitło także za Antoninów, sprzyjał mu pokój jakiego wówczas państwo używało, sprzyjał rozwój bogactwa. Z tego czasu pochodzą areny w Nimes, Arles, Trewirze i innych miastach, teatra w Arles, w Orange, w Nerio, wodociąg w Segowii, most na rzece Gard, długi blizko 300 metrów, z trzema piętrami arkad wznoszących się o 49 metrów nad poziomem rzeki a zbudowany bez żadnego cementu, ze szczelnie dopasowanych kamieni oraz świątynie: „Antonina i Faustyny”, „bogini Wenus” największa w Rzymie, z kopułą przypominającą Panteon „Westy” w Rzymie i Tiwoli, „Serapisa” a wreszcie okrągły „grobowiec Hadrjana”, który potem przetworzono na zamek Św. Anioła.

Rys. 31. Z ruin Palmiry.
Rys. 31. Z ruin Palmiry.

W Egipcie miasto Antinoopolis zbudowane było przez cesarza Hadrjana nad Nilem w miejscu gdzie utonął jego ulubieniec. W państwie trypolitańskiem wioszczyna Lebda wznosi się wśród ruin wspaniałego miasta zwanego Leptis Wielkie, które liczyło niegdyś do 100 tysięcy mieszkańców.

W Algerji, aż do granic pustyni, spotyka się ruiny, sięgające rzymskich czasów, dość wymienić ruiny w Guelmie, w Lambessie, Teweście, Dżimili.

Do największych jednak zabytków budownictwa, należą ruiny Baalbeku i Palmiry (rys. 31). Baalbek szczególniej niema nic sobie równego, gdyż łączy klasyczne formy greckie, z ogromem rozmiarów budownictwa Niniwy i Babilonu.

Była tam sławna świątynia słońca, pyszne łuki trjumfalne, świątynia, której przeznaczenia określić trudno i wiele bardzo kolumn i zabytków, odznaczających się piękną ornamentyką.

Ogrom pomników Baalbeku nadaje im podobieństwo do łańcucha gór; wzrok myli się co do ich oddalenia. Zdaje się, że już dotknąć je można, a w rzeczywistości potrzeba jeszcze odbyć do nich długą drogę. Kiedy wreszcie, przeszedłszy przez rodzaj tunelu, wchodzi się na Akropol umarłego miasta, roztacza się nagle przed okiem niewidziana wspaniałość okalających go świątyń.

Cała ogromna przestrzeń terenu, na którym wznosi się Baalbek jest sztucznie podniesiona, wsparta na podmurowaniach i sklepieniach; jest to więc rodzaj wiszącego miasta. Ponieważ jest ono stawiane pomiędzy dwoma łańcuchami gór, które przygniatały je swoją wielkością, budowniczowie starali się nadać mu większą okazałość sztucznem podniesieniem, uczynić je widoczniejszem, bardziej imponującem.

Przez propilee na szczycie olbrzymich schodów, było wejście do ośmiokątnej przestrzeni, poprzedzającej forum handlowe, w głębi którego znajdowała się świątynia Heliosa, czyli Baala, dlatego to miasto znane było pod dwoma nazwami Baalbeku albo Heliopolis. Kolumny tej głównej świątyni, mają, w raz z belkowaniem, 23 metry wysokości.

Po za obwodem akropolu, znajdowała się wśród ogrodów inna świątynia kształtu kolistego, z zaklęsiemi półkolami, przystrojonemi w korynckie kolumny. Wszystkie napisy na propileach Baalbeku są ku czci Hadrjana.

Do tej samej epoki należą wielkie budowy dokonane w Antjochji. Nie podobna też przemilczeć o pretorjum wystawionem w Phaena, na południu od Damaszku, pod kierunkiem setnika Egnatiusa Fuskusa, jakkolwiek budynek ten nie należy do wspaniałych, ważny jest, z powodu, iż znajduje się w nim pierwszy zarys wrożnika.


Rzeźba

W rzeźbie, objawiają się w tej epoce, pewne dążenia kosmopolityczne, naśladownictwo Asyrji, a nadewszystko Egiptu, tem bardziej, że rozpowszechniał się coraz więcej kult Serapisa. Pomimo to, rzeźba grecka zachowała swoje znaczenie i wydała kilka dzieł niepospolitych, jak posąg Antynousa, „Pallas z Velletri“, wykonywano też często konne posągi i konie, które stawiano na łukach trjumfalnych. Kilka posągów konnych Dornicjana i Trajana uległo zniszczeniu ale dotrwał do naszych czasów Marek Aureljusz konny, znajdujący się na kapitolu, dzieło znakomitej artystycznej wartości.

Płaskorzeźby, rozwijają się na łukach trjumfalnych i kolumnach pomnikowych. Na kolumnie trajańskiej jest około 2500 postaci. Nie są one wszystkie wykonane z profilu, jak bywa najczęściej w płaskorzeźbach ale natłoczone jedne na drugie, usiłują naśladować układem obrazy. Zaletę ich stanowi, zachowana charakterystyka osobników i typów rasowych, które Rzymianie tak dobrze oddawać umieli, oraz szczegóły ubiorów, uzbrojeń, ozdób. Z tego względu kolumna Trajana ma znaczenie dokumentu historycznego.

Kolumna “Antonina” postawiona ku jego czci, przez Marka Aureljusza, istnieje dotąd na placu Kolonna w Rzymie i pokryta jest także płaskorzeźbami ale te, pod względem sztuki, stoją bez porównania niżej od trajańskich.

Na sarkofagach, których wiele zachowało się do naszych czasów, wyrzeźbione są często oprócz postaci alegorycznych i mitologicznych, sceny z powszedniego życia, a nawet obrazy charakteryzujące rzemiosło, uprawiane przez osobę zmarłą, naprzykład cały proces wypieku chleba na sarkofagu piekarza.


Malarstwo i mozaika

Zdaje się, iż malarstwo, bardzo wcześnie znane było w Rzymie, bo dziejopisowie wspominają o obrazach bitew, które zwycięzcy wodzowie, kazali malować. Po zdobyciu Grecji, przedmioty sztuki gromadziły się w domach patrycjuszów, a w ostatnich czasach rzeczpospolitej, nie szczędzono kosztów na zbiory obrazów. Pomiędzy innemi słynęły zbiory Lukullusa. Według Witruwjusza, mieszczono obrazy w pinakotekach ze światłem północnem, jako dla nich najwłaściwszem.

Za cesarstwa zamiłowanie do sztuki wzrastało. Tworzono wszędzie pinakoteki cesarskie, a za Antoninów byli specjalni urzędnicy do ich dozoru. Plinjusz skarżył się, iż w domach prywatnych dzieła sztuki zajmują miejsce archiwów rodzinnych, wizerunków przodków, i trofeów wojennych.

Od panowania Augusta, rozpowszechniły się freski zamiast malowideł klejowych i enkaustycznych, używanych do tego czasu. Pompeja świadczy o tem najlepiej. Trudno sądzić o talencie artystów ówczesnych z tego, co pozostało w mieście prowincjonalnem; jednak można z nich przynajmniej zrozumieć charakter malarstwa owej epoki. Są tam sceny mitologiczne i historyczne, jak „Śmierć Ifigenji”, „Tezeusz uwalniający towarzyszy”, krajobrazy, martwa natura, sceny z powszedniego życia, a wreszcie karykatury. Ogólnie jednak wszystkie malowidła mają pewną wytworność i świadczą, jak sztuka głęboko zapuściła korzenie w starożytnym świecie. Rzucają one światło na obyczaje ówczesne i świadczą, jak kobiety często zajmowały się malarstwem, skoro wiele fresk przedstawia je przy tej pracy.

Malowideł pompejańskich, nie można jednak równać z temi, które odnaleziono w Rzymie, w pałacu Cezara na Palatynie, ani ze słynnem „Weselem Aldobrandinich“. Na nieszczęście malowidła doszły nas w niewielkiej liczbie bo nawet te, z których Rafael czerpał wzory do swoich ozdób Watykanu w termach Tytusa i wiele innych, istniejących w czasie odrodzenia, obecnie uległo zniszczeniu.

Na wzór Egipcjan, Rzymianie, w pierwszych wiekach naszej ery, malowali portrety osób zmarłych, a wiele z pomiędzy tych, które nas doszły, mają indywidualny charakter, świadczący, że malujący je artyści, starali się nadewszystko o podobieństwo.

Mozaika była bardzo u Rzymian rozpowszechniona, to też wszędzie gdzie dochodziło ich panowanie, wśród ruin natrafić na nie można, nawet w oddaleniu od miast. Mozaiki należały przeważnie do szkoły pergamskiej, powtarzają nieraz jej arcydzieła i używane były przeważnie, do ozdoby mieszkań. 

Tkaniny artystyczne, głównie wyrabiała Aleksandrja, oraz miasta Azji Mniejszej. Wyrzynane kamienie cieszyły się wielkiem uznaniem, doszło nas wiele takich klejnotów misternej roboty, które widzieć można, we wszystkich muzeach.

Wyroby szklanne, miały także wielką artystyczną wartość. Na wzór Fenicji, Egiptu, Sydonu i Tyru, zakładano huty we Włoszech, a szkła tych świeżych fabryk nie ustępowały swoim pierwowzorom. Wyrzynano na nich różne sceny i ozdoby. Sztuka złotnicza była również bardzo wykwitną, Dają o niej wyobrażenie skarby odkryte w Berthouville pod Bernay w r. 1830, w Hildesheiraie w r. 1868, w Rem mas w r. 1874. Są w tych skarbach czary z czasów Augusta, pięknych kształtów, misternie przyozdobione, na niektórych całe sceny są wykonane młotkiem.


4. Sztuka w ostatnich czasach Rzymu i w pierwszych wiekach Chrześcijaństwa

Od epoki Antoninów, sztuka rzymska jako też i grecka w Rzymie upada. Upadek ten jednak, mniej widocznym jest w architekturze niż w rzeźbie. Przecież i w tej zdarzają się jeszcze wartościowe dzieła, jak: popiersia Septyma Sewera i Karakalli, ale są to tylko wyjątki.

W architekturze, świadectwem upadku jest zatracenie czystości stylu, częsty brak logiki, w użyciu rozmaitych pierwiastków architektonicznych, brak proporcji pomiędzy częściami budowy i ciężka, przesadzona ornamentyka. Często widzieć można, na gmachach tej epoki, pół kolumny bezużyteczne, bo niczego nie podpierają, kolumny podtrzymujące gzemsy, nagle ucięte lub występujące na kształt konsoli. Zdarzają się też kolumny kręcone, widocznie zapożyczone z dziwacznych form wschodu.

Termy Karakalli, zbudowane w III wieku, z wielkim przepychem, służyły za wzór całemu Rzymowi i innym miastom. A wtedy najwspanialsze dzieła sztuki, wykwitły w pustyniach syryjskich. Królowa Zenobja, w stolicy swej Palmirze, chciała przyćmić świetność wiecznego miasta, ruiny pozostałe świadczą, iż rzeczywiście istniały tam cuda budownictwa. Wielka kolumnada w Palmirze miała, jak twierdzą historycy, niebywałą długość i składała się z 1,500 kolumn korynekieh, ustawionych w równych odstępach, przedzielonych gdzieniegdzie portykami. Przedstawiała ono widok jedyny w swoim rodzaju. Pomimo ubiegłych wieków, trzęsień ziemi i zniszczeń dokonanych przez ludzi, 150 kolumn trzyma się dotąd jeszcze. Kolumny te mają rodzaj wystającej konsoli, na której umieszczone być miały popiersia wielkich ludzi.

Djoklecjan dzieląc państwo i tworząc cztery nowe stolice: Nikomedję, Medjolan, Trewir i Syrmium nadał nowy impuls budownictwu, a Rzym obdarzył termami, które wielkością i ozdobnością przyćmiły termy Karakalli. Sam też złożywszy władzę, wybudował sobie w Salone pałac tak wielki, iż prawie całe nowożytne miasto Spalato zabudowało się z jego szczątków. Pomimo to można jeszcze wśród nich odnaleść, właściwości ówczesnej architektury. Pod wpływem wschodu, powstają nowe kształty, które później złożą się na charakterystyczne cechy sztuki bizantyńskiej. Znajdują się tam łuki, wspierające się wprost na kolumnach, a ośmiokątna świątynia Jowisza, przerobiona dzisiaj na katedrę w Spalato, ze swemi sklepionemi niszami, dwoma piętrami kolumn i kopułą, zdaje się już zapowiadać kościół Ś-go Witalisa, w Rawennie. Trjumf Chrześcijaństwa, początki sztuki chrześcijańskiej i założenie Konstantynopola, były to wypadki równie ważne dla sztuki jak dla polityki, bo one to rzuciły podwaliny form nowych.


Początki sztuki chrześcijańskiej

Sztuka chrześcijańska, ukazuje się najprzód w katakumbach, tych olbrzymich dziełach wiary i cierpliwości, pochodzącej z wiary. Cyfra długości tych podziemnych korytarzy, jaką podają najpoważniejsi badacze, które zagłębiają się kilku piętrami w ziemię, jest wprost bajeczną, twierdzą bowiem, że gdyby je wszystkie postawiono w jednej linji, równałyby się co najmniej dziewięciuset kilometrom. Liczba zaś ciał w nich pogrzebanych jest także według historyków ogromna. Pierwiastkowo chrześcijanie zużytkowali w ten sposób istniejące już łomy kamienne, łomy te jednak były nie wielkie. Zresztą, w pierwszych dwóch wiekach po Chrystusie, jego wyznawcy nie mieli jeszcze powodu ukrywać swoich cmentarzy. jeśli więc chowali umarłych w katakumbach, czyniąc to stosowali się do zwyczajów żydowskich, które od nich przyjęli, oraz naśladowali Grób Najświętszy. Cmentarz Ś-tej Domiceli, który ma wejście widoczne, a nawet wspaniałe, świadczy, że były czasy, w których się nie ukrywali. Dopiero w czasach okrutnych prześladowań, katakumby stały się tajemniczem schronieniem zarówno dla żywych, jak i dla umarłych. Nowa religja, chociażby przynosiła we wszystkiem nowe pojęcia, nie może się jednak nigdy w zupełności wyzwolić z dawnych nawyknień, z wpływu środowiska i czasu. Z tego powodu malowidła katakumbowe, przypominają Pompeję i termy Tytusa. Są w nich przedstawione ptaki, kwiaty, sceny sielskie i skrzydlate genjusze. Artyści chrześcijańscy, wyszukują w symbolach pogańskich to, co może być przystosowane do ich religji. Nieraz więc ukazuje się w nich Merkury jako przewodnik dusz.

Podobnie alegoryczne postacie bywają często przedstawiane w rzeźbach, bo te z konieczności wykonywane były na powierzchni ziemi, niemal zawsze pod okiem pogan. Na pięknym sarkofagu chrześcijańskim w Rzymie, wyrzeźbiony jest Amor i Psyche, kuźnie Wulkana, Prometeusz tworzący pierwszego człowieka, genjusz śmierci pochylający pochodnię, nad ciałem umarłego młodzieńca, którego duszę Hermes wiedzie do krainy duchów (rys. 32) i Prometusza uwolnionego przez Herkulesa. Obok tych postaci mitologicznych, znajdują się Adam i Ewa, Eljasz porwany do nieba i t. p.

Rys. 32. Hermes prowadzący dusze.
Rys. 32. Hermes prowadzący dusze.

Taką samą mięszaninę wspomnień pogańskich i świeckich, spotkać można, nietylko w pierwszych wiekach chrześcijaństwa ale i w niejednym utworze odrodzenia a nawet wieków średnich.

Chociaż malarze mieli daleko więcej swobody niż rzeźbiarze, gdyż wykonywali swoje prace w katakumbach, przedstawiali jednak równie często, postacie pogańskie jak Orfeusza, Ulisesa, Syreny. Dobry pasterz przypominał też nieraz Merkurego. Pomimo to wieje przecież z tych naiwnych utworów duch nowy, tuż przy nich, widzimy zaraz sceny czysto chrześcijańskie jak: Najświętszą Pannę w katakumbach Ś-tej Pryscylli, malowanych w II wieku, Najświętszą Pannę w cmentarzu Ś-tej Agnieszki, Pana Jezusa i Samarytankę w katakumbach Ś-go Preteksta. Rzeczą godną uwagi jest to, że nigdy w nich nie przedstawiano ani męki Pańskiej, ani też żadnego męczeństwa.

Owa pierwotna sztuka chrześcijańska, zawiera w zawiązku sztukę odrodzenia, która miała wykwitnąć dopiero po upływie kilkunastu wieków. Jest tu pewne podobieństwo w sposobie traktowania postaci, taż sama prostota, jakby rozjaśniona wspomnieniem greckiego piękna a zarazem uduchowniona odblaskiem wiary. Tam to, w katakumbach, znajdują się prawdziwi praojcowie, Massacciów, Fra Angelików i Rafaelów.
Pomiędzy epokami prześladowań, chrześcijanie wznosili swoje budowle na powierzchni ziemi, były one bardzo skromne a do nas żadna z nich nie doszła. Dopiero kiedy Konstantyn, dozwolił nowej religji dopełniać swoich obrzędów swobodnie, zaczęto budować świątynie ku czci Chrystusa i dopiero wówczas, rozpoczyna się architektura chrześcijańska. Pierwszym typem świątyni, stała się pogańska bazylika, która to nawet nazwa, zachowaną została do dziś dnia.

Bazyliki chrześcijańskie, przypominały swoim rozkładem i bazyliki świeckie i domy rzymskie i architekturę katakumb. Pierwszy przedsionek, prowadził do wielkiego dziedzińca atrium, okolonego z czterech stron krytą galerją, wspierającą się na kolumnach. Za galerją znowu przedsionek, niekiedy podwójny zwany narteks łączył atrium z właściwym kościołem, podzielonym kolumnami na trzy nawy. Dwie ambony przeznaczone były do odczytywania lekcyj i Ewangeiji. Za ołtarzem, wówczas jeszcze niewielkim, w głębi absys, była katedra celebrującego. Kościół pokrywał dach zwykły. Tuż obok wznosiła, się okrągła lub wielokątna chrzcielnica.

Taki był pierwszy typ świątyni, który chociaż modyfikowany przez ciąg wieków, odnaleźć jeszcze można w kościołach nowożytnych.

Później dodano przed absydą nawę poprzeczną a przed ołtarzem urządzono wzniesienie, odgrodzone od kościoła zwane chórem, a przeznaczone wyłącznie dla duchowieństwa.

Ze wszystkich bazylik rzymskich, najpiękniejszą była dawna bazylika Św. Piotra. Ten znakomity zabytek przeszłości, nie stał się ofiarą niszczącego czasu ale został zburzony, w wiekach stosunkowo nam blizkich, przez lekkomyślnych budowniczych, którzy zastąpili go świątynią swego pomysłu. Tę nową bazylikę można było przecież wystawić gdzieindziej, nie tykając tak nieoszacowanej pamiątki (rysunek. 33).

Rys. 33. Dawna Bazylika Ś-go Piotra.
Rys. 33. Dawna Bazylika Ś-go Piotra.

Do najpiękniejszych bazylik Rzymu istniejących obecnie, jakkolwiek uległy zmianom a nawet z gruntu przebudowane zostały, należą: Ś-ty Paweł za murami miasta (rys. 34), Ś-ta Marja Maggiore czyli większa, Ś-ty Jan laterański, Ś-ty Klemens.

Rys. 34. Plan Bazyliki Ś-go Pawła za murami.
Rys. 34. Plan Bazyliki Ś-go Pawła za murami.


Na wschodzie sztuka rozwijała się w zupełnie odmienny sposób, widoczny tam jest nawet w budowie bazylik wpływ arabski oraz architektury Sasanidów, a nawet zabytków asyryjskich. Znajdujemy tu od bardzo dawna ślady zaczątków kopuły na wrożnikach, która miała być później, jedną z cech charakterystycznych budownictwa bizantyńskiego.

Na wschodzie jak i na zachodzie, od IV wieku mozaika weszła w użycie i stała się najulubieńszą ozdobą. Nietylko używano jej jako posadzki ale strojono nią mury a nawet sufity i kopuły. Tak było w starej bazylice Ś-go Piotra, w bazylice Ś-go Pawła za murami, zaczętej w roku 387 przez Walentynjana i Teodozjusza do dziś dnia przetrwały mozaiki w świątyniach. Ś-ej Konstancji i Ś-ej Pudencjanny. W absydzie Ś-ej Pudencjanny, mozaikowy Chrystus, otoczony jedenastoma postaciami, jest najdoskonalszym artystycznym utworem początkowej sztuki chrześcijańskiej. W wyrazie i układzie figur, jest tu jakby zapowiedź tego, co później rozwinąć się z niej miało.

Pomimo to upadek sztuki rzymskiej był coraz widoczniejszy. Wprawdzie ruiny bazyliki Konstantyna koło Koloseum świadczą, że budowniczowie umieli jeszcze stawiać potężne sklepienia, ale rzeźba była w zupełnym upadku, a gdy Konstantyn wzniósł sobie łuk trjumfalny, użył do niego materjałów z łuku Trojana, wznoszącego się przy wejściu do forum, a nawet wziął z niego rzeźby, przedstawiające walki z Dakami, które można było przystosować od biedy, do jego własnych czynów wojennych. Dodał do nich jednak rzeźby współczesne, niezdarne, grube i bez smaku, a te najlepiej zaznaczają różnicę, jaka istniała, pomiędzy sztuką ówczesną, a dawniejszą.

keyboard_arrow_up