[TARNAWSKI Wit]. Zbiór 13 odręcznych listów i 2 pocztówek Wita Tarnawskiego z lat 1971-1977.
Listy objętości od 2 do 4 stron form. A4 i A5, wszystkie pisane odręcznie i podpisane pełnym imieniem i nazwiskiem nadawcy, wysyłane niemal zawsze z Monmouth w Walii. Nadawca porusza głównie tematy conradowskie, ważne dla obu stron prowadzonej korespondencji. Pisze m.in. o planach przełożenia "Nostromo", "mojej ukochanej powieści"; krytykując jednocześnie istniejące już tłumaczenie, dodaje: "wyobrażam sobie ile to Pana kosztowało wewnętrznej odrazy dać najwspanialsze dzieło Conrada w takiej tandetnej szacie" (w "Pismach zebranych"). Inne przykładowe fragmenty: "moja książka o Conradzie właśnie zaczyna się drukować. Będzie tego z 400 stron" (dotyczy: "Conrad. Człowiek, pisarz, Polak", Londyn 1972); "Dziękuję za wyjaśnienie 'wiecznego potępienia' w 'Jądrze ciemności' [...]. Rzecz mnie bardzo interesowała, bo ścierałem się na ten temat z Chwalewikiem"; "John Conrad przysłał mi do rewizji tom swoich wspomnień o ojcu, który zamierza niedługo wydać. Stanowczo ciekawszy od 'samochodowych' wspomnień Borysa" (starszego syna Conrada); "nasunęła mi się [...] myśl, że jeśliby doszło do drugiego wydania ["Murzyna z załogi Narcyza"] wartoby na końcu tomu dać słowniczek wyrażeń morskich [...]. Conrad kładł nacisk w swojej przedmowie do 'Murzyna' na to ażeby czytelnik wszystko widział. Ale nie sposób widzieć tego, co się dzieje z 'Murzynem' [...], jeśli się nie zna słownictwa morskiego. Czytelnicy angielscy, naród żeglarzy, mają je we krwi. Dla czytelnika polskiego słownictwo morskie jest jeszcze martwe". Pisze także o przekładach Anieli Zagórskiej, działalności towarzystw conradowskich, diagnozuje tajemniczą chorobę, na którą cierpiał Conrad w 1910. Dzieli się dość kuriozalnymi kłopotami: "Otrzymałem [...] honorarium za moje przekłady, które złożono w Banku Handlowym - co prawda z nierealnym w moim wypadku zastrzeżeniem, że należy je wykorzystać na 'odstrzał zwierzyny', 'wakacje w siodle' i tym podobne cele turystyczne nie dla starszych panów". W późniejszych listach wspomina o problemach innej natury: "Przepraszam za pismo, obawiam się niezbyt czytelne. Ślepnę coraz gwałtowniej i nie kontroluję już dobrze liter", a kilka miesięcy później: "Proszę wybaczyć pismo niezbyt czytelne. Prawie już nie widzę pisząc". Listy w stanie bardzo dobrym, bez kopert.
W. Tarnawski (1894-1988) - prozaik, tłumacz, krytyk literacki, z wykształcenia lekarz. Przed wojną prowadził wraz z ojcem znany zakład przyrodoleczniczy w Kosowie. Od 1947 mieszkał w Anglii. "Jako krytyk najwięcej uwagi poświęcił twórczości Josepha Conrada-Korzeniowskiego. W 1948 założył pierwszy w Anglii Klub Miłośników Conrada. Był członkiem Joseph Conrad Society, a od 1984 jego honorowym prezesem. Należał również do dwóch amerykańskich stowarzyszeń conradowskich" (SPPnO).
Недавно просмотренные
Войдите, чтобы увидеть список лотов
Избранное
Войдите, чтобы увидеть список лотов