Powieść, a właściwie satyra, ponadczasowa i błyskotliwa – wciąż bawi i zachwyca!
Przystojny hrabia
Zenon Kotowicz, pogromca serc niewieścich, pała afektem
(niedopuszczalne wszak, by szlachcic się po prostu zakochał) do młodej i
ślicznej Steńki Doryckiej. Z wzajemnością. Ku nieszczęściu młodej pary,
ich mateńki zaplanowały dla nich inną przyszłość. Zenon (dla
podratowania rodowej dumy oraz funduszy) ma zostać przehandlowany
baronównie Świdrypajło, natomiast Steńce, kryształowej jak jej babka z
domu Śmierdzielówna, pisany jest hrabia Dolary Chłapski, o kiesie pełnej
monet błyszczących równie powabnie, co jego łysina.
Jak potoczą się
losy nieszczęsnych kochanków, rzuconych na pastwę własnych namiętności i
obowiązków rodzinnych, w czasach, gdy olśniewające urodą panny co
chwila oblewały się pąsowym rumieńcem i omdlewały na samą myśl o
pocałunkach składanych na ich alabastrowych dłoniach?
Jedno z najważniejszych dzieł polskiej satyry, pełne perełek i błyskotliwych myśli, które weszły do kanonu aforystyki.
Edycja zdobiona ilustracjami Gwidona Miklaszewskiego, z przedmową Jerzego Waldorffa.
Wydanie drugie, pierwsze powojenne.
Wydawnictwo Śląsk, 1957 r.
Format: 205 x 145 mm, 142 s.
Oprawa miękka, oryginalna.
Stan bardzo dobry, przybrudzenia okładki widoczne na zdjęciu.