Recently viewed
Please log in to see lots list
Favourites
Please log in to see lots list
Ksiądz Loga. Od Bielska wzięliśmy się, opowiada w swych pamiętnikach M. Jackowski, w prawo ku puszczy Białowieskiej. Przy samej puszczy przy wsi Hajnowszczyźnie, nieprzyjaciel w sile jednego pułku piechoty z dwoma działami i trzema szwadronami jazdy, szedł na uspokojenie tamtejszych mieszkańców. Generał Chłapowski, korzystając z sekretu, w jakim swe marsze odbywał, z trzema szwadronami pierwszego pułku ułanów, ze stoma ludźmi pierwszego pułku strzelców pieszych i dwoma działami lekkiemi pod dowództwem mężnego oficera, Janusza Czetwertyńskiego, wpadł niespodzianie na nieprzyjaciela, złamał jednym szwadronem jazdy czworobok piechoty, zabrał w niewolę majora, kilku oficerów, kilka set żołnierzy i jedno działo z jaszczykiem. Z naszej strony straciliśmy porucznika Jakóba Grotkowskiego z 20 pułku piechoty liniowej, podoficera Józefa Jabłońskiego z 1 pułku ułanów i 5 żołnierzy; ranni zaś byli: szanowny ks. kanonik Loga z jazdy poznańskiej i porucznik Potworowski.
O księdzu Lodzę podaje Barzykowski następujące szczegóły, mówiąc o tej potyczce. „Na czele szwadronu tego stanął mąż, poważny kształtem 1 strojem. Młody, wysmukły, z włosem długim, na barki spadającym, o licach bladych, z okiem pełnem życia, w stroju długim, w czarnej sutannie przykrytej komżą, z stułą na szyi, a na piersiach z szkaplerzem. W lewym ręku jego krzyż, w prawem pałasz. Z ust zaś jego takie słowa biegły: „Bracia, za wiarę i Ojczyznę, za Boga i wolność, dzisiaj zginąć lub zwyciężyć trzeba! Był to ksiądz Loga.“
Wielki ten patryota poległ w bitwie pod Szawlami d. 8 lipca. Przyłączył on się do batalionu Jaromy siódmego pułku i przykładem swoim pobudzał do cudów waleczności, W tem pada koń pod nim, on zaś chwyta za karabin, spieszy naprzód i ginie wśród największego ognia.
Z tem drogiem życiem pewne zwycięstwo odbiegło naszych.