Recently viewed
Please log in to see lots list
Favourites
Please log in to see lots list
Wódz naczelny, Skrzynecki, powziął dobry plan, aby pobić nieprzyjaciela cząstkowo. W nocy z 30 na 31 marca wyruszyło wojsko polskie w największej cichości z Warszawy, tak że nawet most na Wiśle pokryto słomą, aby jak najmniej było turkotu. Przedsiębrano dla tego środki ostrożności, aby się nieprzyjaciel o niczem nie dowiedział. Wyprawa ta miała na celu zniesienie korpusów rosyjskich Geismara i Rozena, które stały odłączone od głównej armii.
Pod zasłoną grubej mgły zbliżało się wojsko polskie do nieprzyjaciela.
Geismar w sile 6000 żołnierzy stał pod Wawrem. Generał Rybiński podszedł nieprzyjaciela z tyłu i bój rozpoczął, pędząc go przed sobą, a z przodu od Grochowa natarł na niego generał Kicki na czele ułanów. Rybiński tak dzielnie uderzył, że w 2 godziny byli Rosyanie rozproszeni. Kicki z powodu mgły przyszedł zapóźno. W tej potyczce zabrano Rosyanom 2000 niewolnika i 4 działa. Polacy stracili tylko 17 zabitych i 33 rannych.