Advanced search Advanced search

Ludwik


Ludwik
Ludwik

Syn Karola Roberta, króla węgierskiego i Elżbiety, córki Łokietka, w r. 1348 wstąpi! na tron węgierski, odziedziczył polską koronę po śmierci Kazimierza Wielkiego w r. 1370. Ród Ludwika był latoroślą dynastyi francuskiej, której za Karola Andegaweńskiego dostał się tron Neapolu. 

Przez cały niemal czas rządów Kazimierza, Ludwik był dom niem anym następcą tronu polskiego. Jeszcze w r. 1335, na zjeździe wyszehradzkim, rozpoczęły się układy w tym względzie, utwierdzone następnie w r. 1339 i 1355 . Kazimierz zdawał sobie jasno sprawę z niebezpieczeństwa, jakie czekało młodą monarchią, jeżeliby ją odumarł, nie pozostawiając męskiego potomstwa. Piastom innych linij nie ufał: śląscy książęta byli zniemczeni, mazowieccy w początkach jego rządów wiązali się z Luxemburgami, nieprzyjaciółmi polskiej korony. Byli to zresztą książęta drobnych dzielnic, przywykli do ciasnoty zaściankowych stosunków, nie oswojeni z rozległemi zadaniami wielkiego państwa. Kazimierz sam wzniósł się wysoko ponad ich poziom; szukał następcy, któryby mu zdołał dorównać. Zawczasu zatem znalazł go w własnym siostrzeńcu, w dziedzicu wielkiego, sprzymierzonego królestwa, w monarsze, który podźwignął Węgry do znaczenia pierwszorzędnej potęgi. 

Niedość było jednak układów między obu królami. Ludwik musiał jeszcze za życia Kazimierza przyjąć rozliczne zobowiązania, w umowach z polskimi panami, w paktach, którem i okupił spokojne objęcie rządów po śmierci wuja. Tak zaś stosunek pomiędzy tronem a narodem uległ stanowczej zmianie. Tion ostatniego z rodziny Piastów opierał się na prawach przyrodzonych, których początek ginął w pomroce wieków. Ludwik zajął go w imię układów z panami, stanowiącymi czoło narodu. 

Pod berłem Andegaweńczyka skupiła się rozległa dynastyczna potęga, sięgająca od Adryatyku aż po granice krzyżackiego państwa, które Polskę dzieliło od bałtyckich wybrzeży. Sam Ludwik przez trzy lata panował w Neapolu; wyparty stamtąd, do końca życia nie zrzekał się myśli odzyskania dziedzicznego królestwa. Sam jednak nie miał syna, dziedzica tej dynastycznej potęgi; z zamęściem córek wiązał dalekie plany polityczne. Młodszą, Jadwigę zaręczył z austryackim księciem Wilhelmem; z jej ręką korona św. Szczepana przejść miała w dom Habsburgów. Starszej, Maryi, przeznaczał ojciec polską koronę, a męża wybrał jej w domu Luxemburgów, w Zygmuncie, margrabi brandenburskim. Tak według planów Ludwika, oba królestwa miały rozszerzyć się ku zachodowi nabytkiem dzierzaw starszej linii Habsburskiej, które sięgały już po Adryatyk i zwłaszcza w obec antagonizmu z Wenecyą miały wielkie znaczenie dla węgierskiej korony; Polsce w łączności z Brandenburgią torowała się droga do odzyskania utraconego posterunku nad wybrzeżem bałtyckiem. Margrabstwo Brandenburskie, zbudowane na gruzach dawnych posad lechickich, miało w sobie jeszcze wiele lechickiego żywiołu, który mógł odżyć pod opieką polskiej korony. Brandenburczyk na tronie Piastów rokował Polsce nadzieję trwałego przyswojenia tej kresowej ziemi cesarstwa, której dawni książęta w ciągu dwóch wieków nastawali na byt Polski i szarpali jej zachodnie granice.

Córki królewskie nie miały w Polsce prawa do korony po ojcu. Ludwik wyjednał im to prawo w paktach koszyckich (1373, 1374), za droga cenę przywilejów, które spot gowaly jeszcze bardziej potęgę możnowładztwa. Panowie polscy obowiązali się osadzić na tronie królewnę, która im dwór węgierski na panią przeznaczy.  

Ku zachodowi zatem miało się rozrastać królestwo, które Ludwik odziedziczył po Piastach; natomiast na wschodzie zachwiało się stanowisko Polski, zdobyte i utwierdzone przez Kazimierza. Do Rusi Czerwonej bowiem korona Węgierska rościła sobie prawa, polegające na chwilowych zdobyczach w XII i XIII stuleciu. Kazimierz  Wielki zawarł był z Ludwikiem osobną umowę o Ruś Czerwoną; w umowie tej uznano prawa Węgier do Rusi, jeżeliby dziedzictwo polskiego tronu ominęło Ludwika. Gdy więc oba królestwa złączyły się pod panowaniem Ludwika, niepewne było rzeczą, do kogo Rus należy, do Węgier, czy do Polski. Ludwik pragnął widocznie przygotować zwolna wcielenie Rusi do dzierzaw węgierskiej korony; w zabytku tym widział ważna zdobycz dla Węgier, ze względu na sąsiedztwo mołdawskiej Wołoszczyzny. Panując na północnych stokach karpackich, łatwiejby przyszło Węgrom utrzymać i utwierdzić zwierzchnictwo nad hospodarstwem mołdawskiem, opartem o morze Czarne. Ale do tego celu Ludwik zmierzał ostrożnie, lękając się zrazić Polaków. Uważał Rus Czerwoną); za osobne królestwo, odrębne od Polski i od Węgier. To Regnum Russiae oddal najpierw w zarząd krewnemu, Władysławowi księciu Opolskiemu; później osadzał na niem na przemian, to polskich, to węgierskich starostów. Tymczasem zaś plan małżeństwa Maryi z Zygmuntem miał Polsk związać z Brandenburgią, przerzucić punkt ciężkosci jej spraw na zachód, zamknąć widnokrąg wschodni, który Kazimierz otwarł swemu królestwu.  

Starsza królewna dlatego pewno miała zasiąść na polskim tronie, aby Zygmunt jeszcze pod okiem teścia mógł objąć rządy. W lecie r. 1382, Ludwik wyprawił go do Polski. Brandenburczyk był jeszcze zawsze dopiero narzeczonym przyszłej królowej, ale mając powierzone sobie rządy królestwa, tytułował się już jego dziedzicem. Trudne zadanie czekało Zygmunta w Polsce. Ludwik rzadko się pokazywał w swem zakarpackiem królestwie, a pod rządami zmieniających się ciągle namiestników rozprztenie wszystkich stosunków wzmagało się coraz bar­dziej. Wreszcie Bartosz z Odolanowa podniósł bunt jawny, którego poskromienie Ludwik powierzył przyszłemu zięciowi. Wtem, niespodzianie, podczas pobytu Zygmunta w Polsce, śmierć zaskoczyła Ludwika, 11 Września 1382. Ledwo zamknął powieki, odrazu pokrzyżowały si misterne plany mądrego króla. Węgrzy starszą  królewnę osadzili na tronie; Zygmunt spotkał się w Polsce z silnym oporem i niebawem musiał ustąpić z granic królestwa, które jut uważał za swoje. 

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new