Advanced search Advanced search

Henryk Walezy


Henryk Walezy
Henryk Walezy


Zygmunt August odumarł Polskę nie uregulowawszy ani sukcessyi ani przyszłej elekcyi. W kraju, zawichrzonym stronnictwami religijnemi, wśród społeczeństwa, zamąconego ambicyą i prywatą możnych, wystawionego na zabiegi cudzoziemskich kandydatów musiało więc bezkrólewie obudzić wszystkie namiętności, obawy i aspiracye polityczne. Walka pomiędzy innowiercami a katolikami skończyła się zwycięstwem ostatnich. Sejm konwokacyjny warszawski, na 6 stycznia 1573 r. zwołany, postanowił, że elekcya ma się odbyć pod Warszawą, a uchwalając zarazem, na wniosek Jana Zamoyskiego, zasadę głosowania «viritim» zapewnił przewagę przy wyborze drobnej lecz prawowiernej szlachcie mazowieckiej, prymasowi naczelne podczas bezkrólewia stanowisko. Przestraszeni tern innowiercy utworzyli d. 28 stycznia konfederacyą, która miała na celu zapewnić pokój religijny dyssydentom i w tym duchu ułożyła akt konfederacki, przeciw któremu protestowali wszyscy biskupi z wyjątkiem Krasińskiego. Równocześnie nie próżnowały obce mocarstwa. Kandydatów poważnych i mogących liczyć na powodzenie, było trzech: arcyksiąże Ernest, Henryk Walezy, brat króla francuskiego Karola IX i Iwan Groźny w. ks. moskiewski. Habsburgowie od dawna już czynili zabiegi około pozyskania korony polskiej, mieli w Polsce silne stronnictwo, potrafili zjednać sobie nawet królewnę Annę, podsuwając jej zręcznie myśl małżeństwa z Ernestem. Iwan liczył wielu zwolenników na Litwie, gdzie niebezpieczeństwo ze strony moskiewskiej, kandydaturze jego nadawało niemało popularności. Ale głośne jego po całym świecie okrucieństwa, śmieszna pycha a wreszcie obelżywe postępowanie z posłami polskimi wr. 1570 musiały odstręczyć od niego umysły Polaków. Trzeci z kolei, Francuz, mało znany, ale wsławiony świeżo odniesionemi zwycięstwami w wojnie domowej z stronnictwem Hugonotów, miał wielką przewagę nad współzawodnikami w niezrównanćj zręczności posła swego biskupa Montluca, a nadto zalecała go jeszcze Turcya, najgroźniejsza podtenczas sąsiadka Rzeczypospolitej. Niewłaściwe postępowanie posłów austryackich, obawa szlachty, która podejrzywała Habsburgów o despotyczne dążności, przebiegłość Montluca nakoniec, przeważyły szalę na stronę Henryka Walezego. 

Na sejmie elekcyjnym, który się odbył we wzorowym porządku, po wysłuchaniu posłów obcych mocarstw. wśród niesłychanego napływu szlachty, pomiędzy którą miało być 10.000 samych Mazowszan, oświadczyła się znaczna większość za kandydaturą Henryka Walezego. Ostatecznie rozstrzygnęli sprawę Zborowscy, którzy z niechęci ku Marszałkowi w. kor. Firlejowi przeszli do obozu prymasa Uchańskiego. Ogół szlachty pozyskały «pacta conventa,» przez Montluca przyjęte a zawierające świetne dla Rzeczypospolitej acz dla elekta bardzo trudne wyko warunki. Z tem wszystkiem jednak obawa przed absolutyzmem nieznanego elekta, podniecona świeżo wiadomością o rzezi św. Bartłomieja, skłoniła sejm elekcyjny do ułożenia t. zw. artykułów Henrycyańskich, które ograniczały wielce władzę królewską, aw ostatnim ustępie zawierały niebezpieczną uchwałę «de non praestanda obedientia,» o wypowiedzeniu posłuszeństwa królowi w razie gdyby zobowiązań swoich względem narodu nie dotrzymał.

Lekkomyślny Henryk, jakkolwiek wzrósł i wychował się wśród wyobrażeń o nieograniczonej władzy królewskiej, me wahał się przyjąć tych trudnych warunków, byle tylko uzyskać najpotężniejszą na Wschodzie Europy koronę. Wspaniałe przyjęcie, jakiego doznał w Krakowie 18 lutego 1574 r. i podszepty Zborowskich, którzy umieli sobie zupełnie pozyskać łaskę królewską, utwierdziły go w przekonaniu, że zdoła z biegiem czasu uwolnić się od krępujących go ustaw i zaprowadzić w Polsce absolutną monarchią. Jakoż w istocie, podczas obrzędu koronacyjnego, nie złożył przysięgi na artykuł o dyssydentach, pomimo protestacyi Marszałka w. kor. Firlej a, urzędy wakujące obsadził stronnikami Zborowskich, a gdy podczas uroczystości koronacyjnych Samuel Zborowski zrani! śmiertelnie na zamku krakowskim kasztelana przemyskiego Andrzeja Wapowskiego, król, wbrew obowiązującym ustawom, skazał go tylko na banicyą. 

To samowolne postępowanie oburzyło do żywego szlachtę i podało tak króla jak i Francuzów, otaczających go, w nienawiść u całego narodu. Opozycya stawała się coraz to wyraźniejszą i groźniejszą, król był widocznie zniechęcony i zakłopotany. To też kiedy nadeszła z Francyi wiadomość o śmierci Karola IX, Henryk me wahał się długo i d. 18 czerwca 1574 w nocy uciekł z Krakowa w towarzystwie kilku dworzan Francuzów.


keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new