Recently viewed
Please log in to see lots list
Favourites
Please log in to see lots list
Syn Bolesława Wysokiego, księcia śląskiego, i Adelajdy z niemieckiego rodu Sulzbachów, wnuk Władysława II., którego w r. 1146 wygnano z Polski; przez matkę, siostrę Gertrudy, żony Konrada III., spowinowacony z dynastyą Hohenstaufów.
Henryk urodził się zapewne po r. 1163, kiedy Bolesław Wysoki, po śmierci Władysława, odzyskał już od stryjów dzielnicę śląską, część ojcowskiej niegdyś spuścizny. Wzrósł zatem i wychował się w Polsce, pod okiem matki, niemieckiej księżniczki, pod wpływem tradycyi rodzinnej, która na linii najstarszej Piastowskiego domu wycisnęła odrębne piętno. Niedarmo synowie Władysława spędzili najlepsze lata na wygnaniu w Niemczech; niedarmo Bolesław Wysoki wysługiwał się w młodości Cesarzowi Fryderykowi w wojnach z Medyolanem w najstarszej linii żywo utrzymywała się pamięć krzywdy, jakiej doznał wygnany syn pierworodny Bolesława Krzywoustego.
Po śmierci ojca, 7. grudnia 1201, Henryk objął rządy śląskiej dzielnicy. Przez długie lata zażywał sławy dobrego gospodarza, miłośnika pokoju. W tych czasach ciągłych wojen i krwawych rozterek, parę razy tylko zatargi sąsiedzkie zmusiły go jąć się oręża. W r. 1215 ujął się za Władysławem Odoniczem, którego stryj, Władysław Laskonogi, wyzuł był z kaliskiej dzielnicy; w r. 1222 i 1223 pomagał Konradowi Mazowieckiemu przeciw pogańskim Prusakom; w r. 1225 zwada zamąciła sąsiedzką przyjaźń Henryka z Leszkiem Białym, Henryk posunął się z wojskiem aż pod sam Kraków, ale bez krwi rozlewu wrócił z tej krótkiej, ośmiodniowej wyprawy. Poprzestając na swojem, w zgodzie z sąsiadami, oddał się pokojowej pracy w śląskiej dzielnicy. Wspierała go wtem świętobliwa małżonka, Jadwiga, córka Bertolda, hrabiego Andechs, którą Kościół w 24 lat po śmierci, r. 1267 zaliczył w poczet świętych. Za jej radą sam początek rządów uświetnił pobożną fundacyą; założył w Trzebnicy klasztor Cystersek; osadził w niem mniszki sprowadzone z Bambergu, gdzie Jadwiga kończyła wychowanie 30.000 grzywien kosztowała sama budowa tego klasztoru, w niedługim zaś czasie, przed r. 1217, stać już było Henryka na nową fundacyą Augustynów w Naumburgu. Z Niemiec przybywali zakonnicy, z Niemiec też nadciągali tłumnie koloniści, dla zaludnienia pustych obszarów, któremi szczodrobliwość księcia wyposażyła nowe fundacye. Aby przynęcić obcych osadników, książęta śląscy licznemi swobodami wyposażali nowe osady, założone na prawie niemieckiem, uwalniając je od uciążliwości polskiego prawa. Przybysze osiadali w pustkowiach, które dopiero skrzętna ich ręka zamieniała w uprawne pola; za to przyznawano im z początku, według umowy, na czas jakiś zupełną swobodę od wszelkich danin i powinności. Później płacili czynsz panom włości. Każda osada stanowiła swobodną gminę; sądownictwo dzierżył w niej sołtys, przedsiębiorca, wyposażony dziedzicznem sołtystwem za usługi, które oddał panu włości przy sprowadzeniu kolonistów i założeniu osady. Tak wytworzył się w ziemi śląskiej wzór nowych osad. Przykład nowych klasztorów zachęcał do naśladowania; w dobrach duchownych zwłaszcza, w posiadłościach dawnych klasztorów, na rozległych obszarach, któremi biskupstwo wrocławskie było wyposażone, szerzyła się szybko niemiecka kolonizacya. Sam Henryk czynny w niej brał udział, zaludniając kolonistami szerokie pustkowia książęcych dzierżaw: bez niego wreszcie, bez jego łaski i pozwolenia nie mogła powstać żadna nowa osada, bo do założenia niemieckiej kolonii potrzeba było przywileju, zwalniającego przyszłych osadników od rozlicznych powinności względem książęcego grodu i skarbu, które na miejscowej ludności ciężyły po dawnemu.
Cały Śląsk, pusty dotąd, ubogi, zasiał się za rządów Henryka rojowiskiem niemieckich osad, tysiące skrzętnych rąk uzbrojono do walki z dziką przyrodą, w niedostępnych puszczach leśnych zatętniło życie, trysnęły źródła bogactw i dobrobytu. Przykład ten podziałał rychło na okoliczne ziemie; w Krakowskiem, w Wielkopolsce i na Kujawach poczęły wznosić się niemieckie osady już za czasów Henryka. Na Śląsku zaś obok mnóstwa wiejskich kolonii powstały pierwsze miasta niemieckie, gminy obdarzone przywilejami miejskiego prawa. Henryk Brodaty założył w r. 1211 miasto Goldberg, nadając przybyłym «gościom» wszelkie swobody, jakie gmina Magdeburga wywalczyła sobie w ciągu długiego czasu u panów miasta, magdeburskich biskupów. Podobne przywileje dostały się czterem innym miastom, które Henryk założył, Naumburgowi, Loewenburgowi, Środzie i Krosnu. Jedne z nich były z gruntu nową fundacyą; drugie miały od dawna rozgłos znacznych targowisk, me brakło tam rodzimych związków, skromnych co prawda, życia przemysłowego i handlowego, z których mógł rozwinąć się żywioł miejski, bez sprowadzania niemieckich «gości». Kolonizacya niemiecka, zbrojna przywilejami, przygniotła te swojskie pierwiastki; monopol handlu i przemysłu przeszedł w ręce niemieckie.
W poprzednich wiekach, za dni Chrobrego i Krzywoustego, po dwakroć na Śląsku wyszczerbił się miecz cesarski, podniesiony na zgubę Piastów i Polski: o Krosno, ten posterunek graniczny, napróżno kusili się Cesarze. Zaborcze dążności Cesarstwa zgasły w XIII. wieku, ale najstarsza gałąź Piastowskiego domu otwarła na oścież wrota któremi po całym Śląsku szerzył się szybko, niczem niewstrzymywany, pokojowy zalew niemczyzny. Między polskim a niemieckim żywiołem zaostrzało się przeciwieństwo, mącąc samemu księciu, «miłośnikowi pokoju*, pogodę domowego ogniska. Starszy syn jego Konrad nienawidził Niemców; sprzyjał przybyszom Henryk, spadkobierca imienia i tradycyj ojcowskich. W r. 1213 przyszło do walki pomiędzy braćmi, Henryk na czele Niemców rozgromił pod Studnicą Konrada, który niedługo potem zginął - jak podanie mówi - na łowach. Tak zabrakło w domu książęcym rzecznika narodowych dążności: Henrykowi Brodatemu pozostał jedyny spadkobierca, przyjaciel Niemców, znany w historyi Henryk Pobożny.
Tymczasem na stare lata Henryka Brodatego, jasno zaświeciła gwiazda najstarszej linii Piastowskiego domu, szeroko rozrosły się jej dzierżawy.
Po zgonie Leszka Białego, chciwy brat jego, Konrad Mazowiecki, starał się pod pozorem opieki nad synowcem, Bolesławem Wstydliwym, wydrzeć mu ojcowską dzielnicę. Matka małoletniego księcia, Grzymisława, zawezwała na pomoc Henryka Brodatego i ustąpiła mu krakowskiej dzielnicy, byle zachować dla syna ziemię sandomierską. Tak w r. 1228 Henryk Brodaty zasiadł na stolicy krakowskiej. Od dawna już, co prawda, czekał na pożądaną sposobność, aby zająć tę ziemię, którą dziad jego postradał. Nie darmo przecież jeszcze w1. 1210 wyjednał sobie u papieża Innocentego III. zatwierdzenia testamentu Bolesława Krzywoustego. Siedemnaście lat chował ten pergamin, skrzętnie gromadząc zasoby na stare lata. Teraz, zająwszy Krakow, wytężył wszystkie siły, aby się przy nim utrzymać. Ale ciężką walkę przyszło mu stoczyć o ten klejnot Piastowskich dzierżaw. W zapasach z Konradem Mazowieckim, w r. 1229 dostał się do niewoli. Niebawem jednak odzyskał wolność, wydarł Konradowi krakowską ziemię, a na Sandomierzu utrzymał Bolesława przeciw zaborczym zachciankom stryja.
Utwierdziwszy się w posiadaniu Krakowa, siągnął po dalsze zdobycze. W r. 1231 umarł w jego gościnie Władysław Laskonogi, wygnany z Wielkopolski przez Odonicza. Na łożu śmiertelnem przekazał Henrykowi prawa do swojej dzielnicy, z której go wyzuł synowiec. I tym razem nie spieszył się Henryk Brodaty, w dwa lata dopiero po zgonie Laskonogiego, w r. 1233, wyruszył przeciw Odoniczowi, słuchając wezwania wielkopolskiego rycerstwa, które podniosło rokosz. Dwie wyprawy przedsięwziął do Wielkopolski, w r. 1234 wywalczył sobie pokój, w której Odonicz ustąpił mu połowy Wielkopolski po lewym brzegu Wisły.
Tak rozległym obszarem zawładnął Henryk u schyłku długiego życia; blask krakowskiej stolicy, przyćmiony za Leszka Białego, zabłysnął znowu jaśniej, odkąd ją zajął spadkobierca najstarszej gałęzi Piastów, pan Śląska i wielkopolskiej dzielnicy.
Po śmierci Henryka Brodatego, 19. Marca 1238, Henryk Pobożny objął tę całą spuściznę. Potęga to była znaczna, dzielnicowi książęta nie ważyli się już zaprzeczać Henrykowi praw do Krakowa i do Poznania. Podanie mówi, że już Henryk Brodaty marzył o królewskiej koronie dla syna. Co czekało Polskę pod takim królem, przyjacielem Niemców, obojętnym dla rodzimych tradycyj?... W tym samym czasie, pod panowaniem własnych, ale zniemczonych książąt, lechicki kraj Obodrytów przeobraził się w Meklenburgią.
Polskę inny los czekał. W trzecim roku rządów Henryka Pobożnego spadł na nią straszny pogrom pierwszego napadu Tatarów. W krwawej bitwie na polach Lignicy, 9 kwietnia 1241, zginął Henryk Pobożny. Runęła z nim przewaga najstarszej linii Piastów, Śląsk jeden pozostał wnukom Henryka Brodatego, jemu też przyszło podzielić los obotryckiej ziemi.