Z licznych córek króla Zygmunta Starego jednej tylko Annie przypadło w udziale pozostać w kraju, życie swoje związać ściśle z losami narodu i na ojczystej ziemi dokonać długiego i zmiennego żywota. Najstarsza z jej sióstr, Jadwiga, urodzona Barbary Zapolyównej, wyszła za elektora brandenburskiego, i, zrósłszy się zupełnie z nowemi stosunkami, wśród których jej żyć wypadło, zobojętniała dziwnie dla rodziny i zerwała węzeł ścisły, jakie Jagiellonki nasze łączył ze sobą. Druga z kolei Zofia, wydana za Henryka kcia brunświckiego, jakkolwiek oddalona od Ojczyzny, pozostała wierna tradycyom jagiellońskiej rodziny i do końca życia swego, żywą z siostrami prowadząc korespodencyą, dzieliła z niemi wiernie smutek i wesele.
Z trzech pozostałych, połączonych serdeczną między sobą miłością, pierwsza Izabella, żona Jana Zapolyi, skazana na bezustanną tułaczkę po Siedmiogrodzie, Węgrzech i Polsce znosiła niedolę swoją z podziwienia godną wytrwałością i męstwem.
Wyjazd Bony, która, folgując obrażonej dumie własnej i egoizmowi, nie wahała się opuścić córek, jeszcze niezaopatrzonych, osierocił zupełnie Annę i Katarzynę. Zygmunt August, złamany śmiercią Barbary, zajęty sprawami publicznemi i żyjący następnie w rozterce z trzecią żoną swoją, niewiele troszczył się o siostry, które, zachodząc w lata, coraz ciężej uczuwały swoje sieroctwo. Stosunki polityczne wreszcie przyniosły królewnom długo oczekiwaną odmianę losu. Z powodu Inflant, o które pomiędzy sąsiedniemi mocarstwami wszczął się spór zawzięty, zgłosiło się nagle kilku pretendentów do ręki Anny i Katarzyny. Pierwszym był Iwan Groźny, pragnący pojąc w małżeństwo Katarzynę, ale pod warunkiem, że Inflanty dostanie jako wiano, drugim Jan kcie finlandzki, syn Gustawa Wazy. Konkurent moskiewski nie mógł liczyć na powodzenie, co do drugiego, król Zygmunt August czynił trudności, niechcąc wydać młodszej siostry przed starszą, Anną. Jan zrozumiał trudne położenie króla i nakłonił brata swego Magnusa, kcia O strogocyi do starania się o rękę Anny. Gdy jednak Eryk XIV podejrzewający braci o zdradzieckie przeciw sobie zamiary, zabiegom tym przeszkadzał, rozstrzygnęła sprawę całą zacna królewna Anna, prosząc brata usilnie, aby nie wahał się wydać Katarzyny za kcia finlandzkiego.
W ten sposób przyszło do skutku małżeństwo młodszej królewny, które Annie miało przynieść nietylko ciężkie sieroctwo, ale i cały szereg niespodziewanych zmartwień. Przedewszystkiem dotkliwie dało jej się uczuć zupełne prawie opuszczenie, w jakiem obecnie zostawała. Wpłynęły na to nie mało rozterki pomiędzy Zygmuntem Augustem a jego trzecią żona. Odkąd małżonkowie rozłączyli się z sobą przemieszkiwała Anna zwyczajnie w oddalonej Warszawie, oddana cała pobożnym ćwiczeniom i miłosiernym uczynkom. Wiadomość o uwięzieniu Katarzyny i kcia Jana dotknęła ją do żywego. Przez cztery lata zajmuje się Anna gorliwie losem nieszczęśliwej siostry a kiedy wreszcie w r. 1568 doniesiono jej o uwolnieniu książęcej rodziny, obdarza złotym łańcuchem pożądanego gońca i każe odśpiewali Te Deum laudamus.
Wśród tego zgłaszają się rozmaici konkurenci do ręki królewny. Magnus, brat króla duńskiego, biskup ozylijski i Albrecht brandenburski. Ani jeden ani drugi nie mieli powodzenia. Pierwszy jednooki, ubogi i pijanica w dodatku, otrzymał wnet odpowiedź odmowną, na związek z drugim nie chciał zezwolić Zygmunt August. Tak co chwila spotykały Annę zawody a na domiar złego psuł się jej stosunek z bratem, który, oddany dorywczym miłostkom i coraz bardziej zapadający na zdrowiu, siostrę widocznie zaniedbywał. Śmierć Zygmunta Augu sta nie po lepszy ławniczem położenia królewny. Z obawy przed intrygami posłow austryackich, którzy Annie podsuwali widoki małżeństw a z młodziutkim arcyksięciem Ernestem, stany polskie otoczyły królewnę czujną strażą, kazały jej się przenosić z miejsca na miejsce, przemawiając zarazem przez usta wysłanników swoich w sposób surowy i powadze infantki niemal ubliżający. A jednak u rok dynastyi jagiellońskiej był jeszcze tak wielki, że nawet przebiegły Montluc nie wahał się uroczyście starać o rękę Anny dla swojego kandydata Henryka. Jakoż królewna, ujęta tem widocznie, przechyliła się na stronę francuską i wpłynęła niemało na wybór Walezego. Małżeństwo mimo to nie przyszło do skutku a rychła ucieczka Henryka otworzyła królewnie nowe widoki. Tym razem nastąpił zwrot stanów czy w opinii publicznej. Cicha, nabożeństwu oddana i wielkiej powagi nawet innowierców zażywająca infantka, stała się nagle celem zabiegów stronnictw. A jenci cesarscy i partyzanci Habsburgów zgadzali się na to, że arcyksiążę Ernest może wtedy tylko liczyć na zwycięstwo jeśli ożeni się z Anną. Cesarz zwlekał z ostateczną decyzyą w tym względzie a i infantka nie okazywała także wielkiej skłonności do związku z Ernestem, za myśląc sama o koronie. Jakoż nadzieje nie omyliły ją: stronnictwo, przeciwne Habsburgom obwołało królową Annę dodając je j za męż Stefana Batorego. Dziesięcioletnie panowanie tego króla, tak obfite w doniosłe wypadki dziejowe, jest dla Anny epoką spokoju i wewnętrznego zadowolenia. Nie odgrywa ona roli politycznej, do której nie była stworzona, nie wpływa wielkie czyny pomysły męża, ale w cichości spełnia obowiązki, wskazane tradycyą rodzinną i wzniosłemi popędami zacnego swego serca. Przemieszkując głównie w Warszawie, zwraca nam szczególniejszą uwagę. Kończy więc rozpoczętą przez Zygmunta Augusta budowę mostu na Wiśle, muruje kościół w Ujazdowie a, zjeżdżając do Krakowa pilnuje robót w Kaplicy Zygmuntowskiej na Zamku i ozdabia znacznym kosztem pałac w 7 Łobzowie. Na tych pracach, przeplatanych radosnemi wieściami o przewagach oręża polskiego, to znów smutną bardzo nowiną o śmierci Katarzyny Jagiellonki w r. 1583, upłynęło Annie lat dziesięć aż do śmierci Batorego. Osierocona teraz ponownie, o zdrowiu mocno nad wątlonem, przelała ona całą miłość swoją na dzieci ukochanej przez siebie Katarzyny: Zygmunta i imienniczkę swoją, którą zdrobniale «Janusią» nazywała. To też podczas burzliwego bezkrólewia po śmierci Stefana całem staraniem Anny jest zapewnić koronę ulubionemu siostrzeńcowi. Jakoż zabieg i jej pomyślny uwieńczył skutek: Zygmunt III zasiadł na tronie a siostra jego wesoła i odważna Hanusia stała się nieodstępną prawie towarzyszką ciotki. Osiem lat upłynęło od tej chwili, tak ważnej w życiu królowej, tak doniosłej w dziejach Rzeczypospolitej. Wśród burz, wstrząsających tronem młodego monarchy, spotykamy od czasu do czasu Annę w najbliższem otoczeniu królewskiem, zawsze troskliwą o los siostrzeńca i siostrzenicy, biorącą żywy udział w uroczystościach familijnych. W r. 1593 trzyma ona do chrztu pierwszą córkę Zygmunta III, a w dwa lata później jest matką chrzestną królewicza Władysława. Po tym akcie powraca do Warszawy, aby miasta te go za życia już nie opuścić. Wiek podeszły miała lat 72 - i dolegliwości ze starością zwyczajnie złączone, dają się królowej uczuć coraz dotkliwiej. Z chrześcijańską rezygnacyą gotuje się ona też do wiecznego z światem lo z łączenia, wydaje i rozporządzenia pogrzebowe, spisuje testament, przyjmuje Sakramenta św. z rąk X Piotra Skargi zasypia wreszcie spokojnie w obecności ukochanego swego siostrzeńca dnia 9 września r. 1596.