Advanced search Advanced search

SZTUKA ULICY


Olbrzymie potęgowanie się reklamy jest zjawiskiem wybitnie nowoczesnem. Ilustrują to plastycznie cyfry. Wartość reklamy gazetowej w Stanach Zjednoczonych w roku 1913 wynosiła 50,000.000 dolarów, w r. 1929 wzrosła do 250,000.000 dolarów. Jednocześnie takiemiż skokami rozwinęła się reklama plakatowa. Strumienie złota, płynące z wielkich koncernów i bogatych firm na propagandę handlową, mają źródło w coraz plastyczniej zarysowującej się paradoksalnej prawdzie nowoczesnego życia ekonomicznego: niema problemu produkcji, jest tylko problem zbytu. W tych warunkach plakat znalazł szerokie zastosowanie i stał się jednym z najważniejszych czynników reklamy. 

Z okien wystawowych, ulicznych słupów i tablic reklamowych, w kolejach, tramwajach, restauracjach, na dworcach kolejowych, nawet w powietrzu nad dachami kamienic narzuca się on orgją barwy i światła, siłą obrazu i treści pisma, dopinguje do kupna, stara się wbić w pamięć przechodniów, zatrzymać ich wzrok, wykorzystać senzację i konjunkturę, wskazać nowe źródło zakupu, a nawet rezygnując z apelowania do chęci kupna, trafić do upodobań mas. Dobry afisz krzyczy, bo krzyczeć powinien, aby działać na odległość, ale głosem miłym, niezwykłym, a zdecydowanym, który zaciekawia, zniewala przechodnia do zatrzymania się i zapamiętania jego treści rzeczowej, a treść ta, wolna od nieistotnych drobiazgów, da się objąć jednym rzutem oka. Jeśli plakat przystosowuje się do psychologji przechodnia, budzi w nim przyjemne assocjacje, tak pożądane atuty dla kupca, w przeciwnym wypadku nie działa, brak mu siły sugestywnej, a nawet szkodzi wydawcy, jeśli nieudolną kompozycją treści pisma lub obrazu nudzi, zniechęca, irytuje lub budzi odrazę. Dzisiaj trzeba się liczyć z faktem, że gusty mas bezwzględnie podniosły się w ostatnich czasach, jeśli czyta się o „utrąceniu" popularności niektórych filmów (w Niemczech) przez złe afisze i jeśli coraz rzadziej widuje się dziś denerwujące przechodnia plakaty, masowo, szeregami naklejone jeden obok drugiego. Nie znaczy to jednak, żeby publiczność żądała powszechnie pięknego afisza. Do niej bowiem zawsze przemawiają silniej jej egoistyczne potrzeby, niż techniczna wirtuozerja lub artystyczne, choćby najbardziej twórcze wartości. Artystyczność plakatu nie jest jego warunkiem sine qua non. Faktycznie więc dobry afisz jest taki, który przypada do gustu masy. Z równą jednak słusznością przyznać musimy pierwszeństwo artystycznemu afiszowi, widząc w nim (i wystawach sklepowych) potężny czynnik kształcenia smaku ulicy i znając niezwykle udałe przykłady prac nowoczesnych nowatorów plakatu, umiejących zadowolić zarówno pożądania mas z najskrajniejszemi ideami artystycznemi. 

Plakat, to najwięcej aktywne pole dla grafika i probierz jego zdolności artystycznych, fantazji, sprytu, dowcipu, umiejętności technicznej i wirtuozowstwa. W przeciwstawieniu do malarza nie tworzy z przedmiotu obrazu, ale stylizuje go i łączy z ściśle określonym celem. Obraz malarza nie traci na wartości, czy zdobi kościół, czy chatę wieśniaka, czy posiada ten lub inny tytuł, afisz staje się bezwartościowy z chwilą przemianowania gatunku towaru i nazwy firmy. Plakat, nie ograniczony w malarskości, nie może naśladować obrazu. Co bowiem w malarstwie jest przymiotem, może być kardynalnym błędem w afiszu. Wolny od wszelkich sentymentów, podkreśla dwie zasadnicze rzeczy, mało uwzględniane w dawnym plakacie: produkt i jakość oraz firmę. To jest jego żywotna treść tematu. Wszystko inne, to ornament, a wszelki nie sparodjowany ornament w nowoczesnym afiszu, to marnotrawstwo środków, lenistwo myśli, uwiąd dowcipu, zakłamanie użytkowości. Z psychologicznego punktu widzenia, który zawsze obowiązuje komponenta plakatu, marka fabryczna lub firma musi podporządkować się reklamowanemu objektowi. Z uznaniem należy podkreślić fakt, że silne zdecydowanie celu, jako jedna z cech nowoczesnego afisza, znalazła żywy wyraz w broszurze Jana Wdowiszewskiego, dyrektora Miejskiego Muzeum Przemysłowego w Krakowie, który jeszcze w r. 1898 („Sztuka w plakatach" str. 31, 32) pisał, trafnie oddając właściwy sens pierwszych nowoczesnych afiszów, jakie w r. 1891-1896 ukazały się we Francji: „Pierwszym warunkiem dobrego plakatu artystycznego musi być zgodność obrazowego motywu z celem afisza. Artysta ma zadanie tworzyć środek pośredniczący między celem reklamy, a publicznością. Pośrednictwo to jest podwójne: raz dla zwrócenia publicznej uwagi, że afisz istnieje wogóle, powtóre, że istnieje dla takiego, a nie innego celu. Pierwsze osiągnie artysta przez wielkość formatu, temat i sposób barwnego traktowania, drugie przez ścisłe zastosowanie motywu obrazowego do treści reklamy lub ogłoszenia. Ale... nie dosyć jest, aby plakat wywarł wrażenie, jako taki, lecz także jako plakat umieszczony w miejscu, gdzie wiele innych afiszów będzie mu robiło przypadkowe współzawodnictwo. W tym wypadku może wywrzeć wrażenie tylko afisz, oparty na stanowczej indywidualności artysty, na odrębnym stylu twórczości, właściwym tylko jemu“. Łącznie z powyższemi uwagami narzuca się uwaga, że jasność i przejrzystość, rzeczowość, oszczędność w środkach (barwach, formach i ilości słów) ma większą moc zawojowania widza i daje więcej skomponowane wrażenie, niż przeładowanie powierzchni.

Jedną z głównych cech nowoczesnego afisza jest harmonijne stopienie liter w jedność formy z całością plakatowego obrazu. Nim problem ten zarysował się w umysłowości artystów, emancypowało się ze staroświeczyzny pismo i treść pisma. Telegramowa zwięzłość, nazwa rzeczy i firmy nastąpiły po dawnem gadulstwie w afiszach przemysłowców, wyliczających prawdziwe i nieprawdziwe zalety reklamowanych towarów, w afiszach kupców, popisujących się ilością towarów swego magazynu, afiszach teatrów, podających całkowite programy przedstawień itd. Było to marnotrawstwo środków, chybiających celu. 

Był czas, kiedy obrazową stronę plakatu uważano za luksus lub zbyteczny dodatek do pisma. Powstawały czyste, drukowe afisze. Na miejsce banalnych form czcionek którejkolwiek drukarni z lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku lub pretensjonalnego pisma, opatrzonego śmiesznemi dziś ozdobami, które obniżały czytelność liter i celowość plakatu, wynajdują graficy i drukarze coraz nowe, czytelne, piękne formy liter, które są jedną z ważnych zdobyczy naszych poszukiwań na polu grafiki użytkowej i typograficznej sztuki. Poczyniono mnóstwo udałych doświadczeń z zestawieniem różnych wielkości czcionek, kolorów, różnych skupień liter, ugrupowaniem tekstu. Na tych eksperymentach, znanych z epoki przedwojennej nie zatrzymano się. Spostrzeżono, co zauważa doskonały znawca plakatu J. Tschichold, że optyczne rozczłonkowanie nie może się kłócić z sensem tekstu, nie może być wyłącznie dekoracyjne, artystyczno-przemysłowe i czysto zewnętrzne. Musi być wynikiem jasnego myślenia, optycznego członowania, a nie bynajmniej realizacją zewnętrznej formy liter. W związku z powyższemi postulatami można być zdania, że typograficzny plakat nie mniej wymaga zdolności artystycznych i fantazji od jego wykonawcy, niż plakat obrazowy. Z drugiej strony zdaje się nie ulegać wątpliwości, że plakat typograficzny, dobry w czasach, gdy plakatów było mało, dziś bez pomocy elektrycznego światła, schodzi w cień przed plakatem obrazowym. Samo kształtowanie pisma we formę nie wystarcza do celów narzucającej się zwycięsko reklamy. 

Do plastycznych wartości nowoczesnego plakatu zaliczamy stosowanie ekscentrycznie silnie działających zestawień barw (żółta, orange i czarna, karmin, czarna i srebrna i t. d.), przeciwstawienie kompozycji prostokątowi papieru, równowaga ciężarów form pomimo asymetrycznego podziału kompozycji, geometryzowanie powierzchni obrazu, jako rezultat upraszczania form itd. W reakcji przeciw nadużywaniu maniery kubistycznej w plakacie, wtargnęła do reklamy fotografja, lecz nie ta, której ideałem było samo gustowne rozdzielenie świateł i cienia oraz skomponowanie tła. Nowy fotograf, obdarzony architektonicznem czuciem, komponuje fotografję z pismem, uzupełnia ją graficznie, łączy z geometryzowanym lub naturalistycznym rysunkiem, posługuje się fotomontażem i różnemi trickami, aby tylko niespodzianką zaskoczyć przechodnia. Techniczne kruczki zyskują nieraz poklask tłumu, z konieczności rzeczy odgrywały więc wielką rolę w sztuce plakatowej. To jednak, co dziś dokonali w fotografji tacy mistrze plakatu, jak Rosjanin Aleksiej Brodowicz, Lisicki i P. Urban, Niemiec Hans Günther Reinstein, Amerykanin William Shewell Ellis ii., graniczy wprost z czarnoksięstwem i magją. Niema w nowoczesnem afiszu ani filozoficznej refleksji, ani literackiego patosu lub malarskiego nastroju, niema zobrazowania w żadnej formie romantycznego uczucia, znamy jednak plakaty, które porywają wizyjnością, zlewającą się z intuicyjnem ujęciem rzeczywistości, znamy przykłady, w których pozór i reał uzupełniają się wzajemnie i przeciwstawiają, lecz nigdy dogmatycznie, jak w dawnym, płaskim afiszu. Na tem polega część tajemnicy uroku tych dzieł „sztuki ulicy“. 

Dobry afisz nie zależy wcale od forsowania nowostek. Dyrektywą bowiem wartości plakatu jest nie oryginalność, lecz celowość. Wszelka nieszczerość w sztuce rwie możliwości duchowego kontaktu dzieła z widzem. 

Plakat, przystosowujący się do gustów sfery, której służy, jest tem samem wyrazem jej estetycznych upodobań. Różnym poziomom kultury narodów klas i sfer odpowiadają różne wartości artystyczne plakatów. 

Dr. Tadeusz Seweryn.

keyboard_arrow_up