Advanced search Advanced search

BEZ MOGIŁY


Rzeźbiarz, Włodzimierz Konieczny, nabity w bitwie pod Wołczezkiem, dnia 5 lipca 1916 r. był drogą nadzieją swojego pokolenia.

W szeregach swych rówieśników zajmował odrębne miejsce nie tylko dzięki talentowi, jak przedewszystkiem z powodu charakteru i wyjątkowej psychiki. Przychodził bowiem do życia z wielką miłością harmonii, dla której szukał w sztuce wyrazu tak wytrwale, że ta wewnętrzna wierność stała mu się tragizmem skazującym go na trwanie w marzeniu. I to marzycielstwo harmonii odróżniało jego pracę wśród natłoku prób może zbyt poszarpanych, w których ciskać się musiało całe jego pokolenie. Niepokój i gorączkowość pracy, wyładowywał w wysiłkach, aby tę prawdę swoją urzeczywistnić w życiu. Bo wszystkie siły w nim dopominały się wyzwolenia w życiu i w jego codzienności. A gdy codzienność ta stawała w sprzeczności z jego odczuciem, w następstwie wrogiem stawało się mu wszystko, co się sztuce jego nie nadawało.

Usiłowania jego biegły po drodze właściwej jego pokoleniu. Ramy pracy jego, jako odróżnienie na tej drodze, ograniczała jednak potrzeba harmonii, w której odczuwał wyraz zdrowia. W niej bowiem odnajdywał wartość i piękno, i w niej chciał położyć granice własnego życia. Niewzruszoną równowagą chciał czyn swój wypełnić.

GŁOWA. Włodzimierz Konieczny
GŁOWA. Włodzimierz Konieczny

Konieczność odnalezienia związku między prawdą bezpośrednio odczutą, która zjawiała się w formie syntetycznej, a zmiennością potocznego dnia, który przychodził z prostotą realizmu, stanowiła trud jego i źródło jego sztuki . Nie było w nim zatem niecierpliwego poszukiwania stylu, ani zaprzeczania prawdy życia na rzecz z góry stawianych sobie żądań, lecz chęć wydobycia na wierzch wewnętrznej siły, która najprostsze zjawiska w oczach jego przetwarzała na miarę prawdy ogólnej. Nie było intencyą jego odrywanie formy do ideałów, bo wtłaczał w kształt artystyczny odczucia, które w nim w niezaprzeczonej prawdzie żyły, a które w prostocie form rzeczywistych w naturze spotykanych, odpowiedniki swe odnaleźć się starały. Czyny, pragnienia i tęsknoty były wyrazem jego poczucia zgodności z życiem. Łudził się, że tkwi w prawdzie codziennej, gdy żył w świecie wyobraźni. Doszukiwanie się tożsamości między posiadanem a wyobrażanem kazało mu żyć w złudzeniu, że zdobywa istotne wartości. Dlatego znajdował udrękę, która zapadała aż na dno wszelkiej myśli i pracy jego.

MADONNA. Włodzimierz Konieczny
MADONNA. Włodzimierz Konieczny

Zwalczało go to marzycielstwo w samym sobie, bo określało ramy jego życiu i wbrew jego dążeniom chorobliwie wyzwalało jego ducha ku doskonałościom, których pragnione wyżyny odrywały go w mgławicę mistycznych tęsknot.

DZIECI. Włodzimierz Konieczny
DZIECI. Włodzimierz Konieczny

Ale wrażliwość jego serca, które chowało ten wielki sen i pracowitość, w której paliła się wola opanowania formy tak trudnej, że odstraszać mogła innych, a wreszcie zdolność poczynania pracy tam gdzie inni zwykli ją kończyć, wykuwała z niego człowieka tak wyraźnego, że wewnętrzna ta udręka nie mogła go ani ugiąć do bezduszności, ani oderwać w symbolizm. I w tem leży podstawa jego formy rzeźbiarskiej, która jest skojarzeniem dekoracyi z prawdą życia. 

Wtłaczanie w powszednią formę tej mocy, którą w sobie w ustawiczności skupienia odkarmiał, było źródłem dośpiewywania sobie formy ponad miarę form spotykanych w życiu.

KOMPOZYCYA. Włodzimierz Konieczny
KOMPOZYCYA. Włodzimierz Konieczny

Prawdę odczuwaną chciał bowiem zniewolić swoim wzrokiem, zaskoczyć ją, aby fantazyę pogodzić ze zmysłowością i tak urzeczywistnić swój wielki sen. Oddawał się niepodzielnie odczuwanej prawdzie, która go zagarniała na własność, ale prostota wyrazu siły i zdrowia, której szukał, nie poddawała się jego czynowi. I tak sen stał mu się niedostępnym forma rzeźby jego przekleństwem mu była, bo daleką była od życia, daleką od snu. Była odbiciem marzeń, którym zbrakło lustra prawdziwego życia, skazując go na spoglądanie dalekiej w prawdę, w której inni żyją i spoglądanie dalekie ku idei, której najwyższe skupienie oddać nie zdołało. 

Zaspakajanie życia w takiej formie pracy, odrywało siły jego zmysłowości ku coraz dalej od życia stojącym prawdom. I było to jego najcięższą przeszkodą rozwoju.

Ale jeżeli miarą artysty jest miara wyzwolenia, któremu on daje wyraz w kształcie, to dla oceny trzeba tu podkreślić fakt, że w rzeźbie jego istotnie pochłonięte zostało w zupełności mówienie przenośniami, gdy w formie jego oddanym został odpowiednik jego tęsknot. 

ZAMYŚLENIE. Włodzimierz Konieczny
ZAMYŚLENIE. Włodzimierz Konieczny

Pominąwszy bowiem jego początkowe prace, które zwał wkatyrbońcami“, niema w rzeźbach jego opowieści, niema literatury, tylko wypowiedzenie się istotne samym kształtem. Między treścią a szatą artystyczną niema tu rozdźwięku. Prac zostawił długi szereg: prócz portretów, które modelował do ostatnich dni życia w okopach, mamy kompozycye, pamiątkowe tablice, dekoracyjne medale i liczne dzieła sztuki graficznej. 

Włodzimierz Konieczny, pragnął aby wszystko czego się tknie, stawało się pięknem. A że nie wierzył, aby mogła rozkwitnąć sztuka poza siłą i radością, więc piękno znał w sile i radości jasnej pełnej formy, w szerokich płaszczyznach, wyraźnych przekrojach i aż do przesady dociągniętych wiązaniach.

Szukał wyrazu syntezy.

Zamysły pracy swej kreślił na miarę wysoką, tak że co pozostawił po sobie należy uważać jako zapowiedź zaledwie. Szereg dramatów jego, dopełni obrazu w jakim rzeźbiarz ten w oczach naszych żyje. Poczynał pracę z rozmachem nie rozrzutnym wprawdzie, ale wysokim.

Trudności miał wiele.

Orzeł nie wzleciałby ponad chmury, gdyby w wichrach nie pielęgnował skrzydeł na miarę burz; i lot jego usprawiedliwionym jest sprężystością piór i piersią szeroką.

Twardy los przerwał mu lot w zakisłych bagnach Polesia.

Przepadł bez mogiły: i to jest jedyny symbol z życiem jego związany. Bo wartości, z któremi przychodził, mogiły znać nie mogą. On wypadł tylko z szeregów. Ale w pracy ich pozostał żywą wartością.

ADAM DOBRODZICKI

BOCZNA FIGURA ANTYPEDYUM. Włodzimierz Konieczny
BOCZNA FIGURA ANTYPEDYUM. Włodzimierz Konieczny

keyboard_arrow_up