Recently viewed
Please log in to see lots list
Favourites
Please log in to see lots list
Anglia od 1830—1840 roku. Wschód.
Wilhelm IV -ty posiadał najlepsze chęci. Nowy parlament, z powodu zmiany panującego, zwołano na 2-go listopada.
Rewolucya lipcowa o tyle nie przeszła bez wpływu w Anglii, że obudziła żądanie reform. Ks. Welington na naradach nad odpowiedzią na mowę tronową oświadczył, że będzie przeciwdziałał wszelkim reformom. Brougham przewodził opozycyą. Nieporozumienia te, łącznie z kłopotami pieniężnemi rządu, skłoniły ministeryum Wellingtona do dymisyi. Król upoważnił hr. Grey'a (1764 —1845) do sformowania nowego gabinetu. Składali go przeważnie wodzowie whigów. Brougham, John Roussel, Palmerston i inni.
Posiedzenie parlamentu odroczono, ażeby dać czas rządowi do przygotowania projektu reform parlamentarnych. Bill reformy wniesiony został przez Roussel’a już do nowego parlamentu, który się zebrał 3-go lutego 1831 roku. Rozprawy o nim należały do najbardziej ożywionych; trwały siedm dni i prawie siedm nocy. W tym czasie wzrastała opozycya torysowska. Dnia 14-go marca bill przeszedł w pierwszem czytaniu, dnia 22-go przyjęto go większością jednego głosu. Nadzieje torysów podniosły się, ale jednocześnie wzrosły zaburzenia w kraju. Dnia 23-go kwietnia król rozwiązał parlament, zwołując nowy na 14 czerwca. Sytuacya się zmieniła. Przeciwnicy stracili wiele pozycyi tak, że w trzeciem czytaniu izba niższa przyjęła bill większością 109 głosów. W izbie wyższej bronił go hr. Grey. Pięć dni trwała walka. Torysowie uporczywie występowali przeciwko wszelkim reformom. Dnia 8-go października odrzucono bill w drugiem czytaniu. Święta wielkanocne przerwały obrady, które jednak dały sposobność licznej ludności robotniczej do pogróżek rządowi i do manifestacyi.
Lordowie, zebrani 7-go maja dla narady wstępnej, oświadczyli gotowość wytrwania. Nadaremnie ministeryum prosiło króla o wytworzenie większości; nie zgodził się jednak na to za wpływem Wellingtona, który miał zamiar stworzyć nowy gabinet — i nie znajdował chętnych. Kiedy 9-go maja rozeszła się pogłoska, że ministeryum Grey ’a podało się do dymisyi wywołało to ogromne niezadowolenie. Panowało powszechne oburzenie na Wellingtona. Położenie stało się groźne, ale też wkrótce nastąpiło rozwiązanie, król stanął po stronie Grey ’a, dawny gabinet utrzymał się przy władzy. Bill przeszedł nareszcie większością w obu izbach, a 7-go czerwca 1832 roku stał się obowiązującą ustawą, która rozszerzyła prawo wyborcze. Główne znaczenie reformy parlamentarnej polegało na tern, że przeszła bez żadnych gwałtów i wstrząśnień, że nie miała charakteru rewolucyi teatralnej, jak lipcowa we Francyi.
Pomimo zwycięstwa, ministeryum Grey ’a pracowało w trudnych warunkach; do wewnętrznych kłopotów państwowych przyłączyła się nowa klęska—cholera, z którą trzeba było walczyć. Z jednej strony napadali na rząd tory so wie, z drugiej stronnictwo radykalne nie było zadowolone. Największe trudności sprawiała Irlandya. O ’Connel pewny siebie, wniósł do parlamentu projekt rozwiązania unii i żądanie niezależności narodowej Irlandyi. Parlament wypowiedział się stanowczo przeciwko temu. Silniejszy oddźwięk znalazły jego napaści na stosunki kościelne. Katolicy irlandzcy byli obowiązani utrzymywać oprócz swego duchowieństwa, 22 biskupstwa protestanckie. Jeden z whigów wniósł projekt zmniejszenia uposażenia niekatolickich biskupów. Wywarło to rozdwojenie, w końcu upadek Grey ’a, którego zastąpił Melbourne (1779—1848), dotychczasowy minister spraw wewnętrznych. Nowy premier nie załatwił jednak sporu, a król zdecydował się szturmować gabinet konserwatywny Wellingtona i Sir Roberta Pee l’a.
Dnia 19-go lutego 1835 roku otwarto nowy parlament, a Peel rozwinął wkrótce swój program. Podniósł on znowu sprawę duchowieństwa irlandzkiego, nie zdołał jednak pozyskać większości i ustąpił ministeryum whigom,—Melbourn objął przewodnictwo, Russel sprawy wewnętrzne, Palmerston—zewnętrzne.
Jako środek ściągający się do uporządkowania wewnętrznych stosunków, należy zaliczyć przyjętą nową ustawę gmin miejskich, która położyła koniec wszelkim nadużyciom materyalnym. Próba uregulowania stosunków kościelnych w Irlandyi nie doczekała się końca. Ustawa miejska dla Irlandyi także napotkała opór ze strony lordów. Przyłączyły się do tego zaognienia radykałów, żądających tajemnego głosowania przy wyborach do parlamentu i reformy izby wyższej. Śmierć jednak Wilhelma IV przerwała spory. Następczynią tronu była Alexandra Wiktorya (20 grudnia 1837 r.) jego siostrzenica. Urodzona 24-go maja 1819 roku, jako córka ks. Edwarda otrzymała wysokie wykształcenie, w części pod kierunkiem lorda Melbourne; cały naród powitał ją z wielką radością.
Pierwszy parlament nowego rządu zagajono 20 listopada 1831 roku. Prawo o ubogich w Irlandyi przeszło, reforma miejska odrzucona. Zwolennicy ideału konstytucyjnego (charte, chartismus) żądali powszechnego prawa głosowania dla pełnoletnich płci obojej zniesienia skali (census) dla wyborców. Teraz dopiero rząd przeszedł na pole polityczne. Związek narodowy, którego część stanowili Oweniści i robotnicy różnych warstw, z Edwardem O ’Connor ’em Irlandczycy (1766— 1855) na czele, usiłowali powołać do życia kartę (charte).
Przyszło do rozruchów w różnych okręgach, wreszcie ułożono petycyę do parlamentu, opatrzoną 1,300,000 podpisami— a raczej krzyżykami w znacznej mierze, w której wyłuszczone były żądania charty stów. Petycyę odrzucono. Wywołano to w niektórych miejscach bunt formalny, który trzeba było orężem poskromić. Tymczasem niezadowolenie i bieda rosły. Nieurodzajne lata 1836 — 1838 wywołały rozruchy przeciwko cłom zbożowym i rozwinęły agitacyę za wolnością handlu, której ogniskiem stał Manchester, a przewódzcą Ryszard Cobden.
Stosunki w Grecy i rozwijały się niezbyt pomyślnie. Capodistria samowolnem zachowaniem się obudził niechęć powszechną. Zbytni jego autokratyzm doprowadził do nieporozumień wewnętrznych. Zwołano zgromadzenie narodowe do Argosu na 20 września 1830 roku, ale niektórzy posłowie stawić się nie chcieli, z obawy przed samowolnością rządu. Póki się ta sprawa agitowała, zaszedł inny wypadek. Capodistria wydalił ks. Mainy Piotra Mauromichalisa, jego brata i syna do Nauplii, a zarząd kraju oddał w ręce urzędników. Kiedy stary książę odrzucił proponowaną mu drogę łaski, padł wraz z synem pod ciosami zabójców. Zdarzenie to zjednoczyło na chwilę stronnictwa. Senat wybrał komisyę pod przewodnictwem brata zabitego, Augustyna, dla zbadania sprawy. Tymczasem Capodistria użył wszelkich sposobów, ażeby zgromadzenie narodowe do skutku doprowadzić podług własnej myśli. Długie spor zakończyły się zwycięstwem Capodistrii; do rady państwa wybrać ks. Dymitra Ypsilanti , Zaimisa i Kolletisa. Stronnictwo Augustyna cofnęło się do Nauplii, a sporom wewnętrznym dopiero ambasadorowie państw koniec położyli 24-go grudnia 1831 roku.
Wreszcie wiadomość o wyborze księcia Ottona bawarskiego połączyła na chwilę walczące stronnictwa przy pracy w komisyach administracyjnych; na szczęście brakło do dalszej wojny obu stronom— pieniędzy; trzech z siedmiu członków rządu tymczasowego odjechało do Monachium, jeden zmarł, jeden odwołany z urzędu, pozostali tylko Kolletis i Zaimis, którzy się wzajemnie nie znosili. W takich warunkach nie mogło być mowy ani o ułożeniu konstytucyi, ani o uspokojeniu kraju.
Dnia 7-go maja 1832 roku państwa, biorące udział w kongresie londyńskim, przyznały koronę księciu Ottonowi, omówiły prawo następstw a w ten sposób, ażeby korona Grecyi i Bawaryi nie spoczywała nigdy na jednej głowie, Rossya zaś, Francya i Anglia poręczyły pożyczkę 60 milionów franków, płatnych w trzech ratach. Do dyspozycyi nowo obranego króla dano środki celem zwerbowania 3,500 żołnierza i zaangażowania oficerów bawarskich. Dopiero 25 grudnia 1834 roku wstąpił król Otto do nowej stolicy— Aten, 1-go czerwca 1835 r. objął rządy kraju, a w listopadzie 1836 roku, ożeniwszy się z Amelią księżną Oldenburską, rozpoczął uciążliwą pracę doprowadzenia królestwa do stanu cywilizacyi.
Nieszkodliwie dla pokoju europejskiego rozwinęły się wypadki polityczne w Polsce.
Stosunki materyalne w Królestwie Polskiem w krótkim bardzo czasie poprawiły się znacznie, podniosło się rolnictwo, wzrósł przemysł, zbudowano nowe drogi, utworzono wiele instytucyi pożytecznych, ale to nie zadawalało jeszcze Polaków. Już przed wybuchem rewolucyi francuskiej tajemne stowarzyszenia mięszały spokojność oddanych Rossyi obywateli; rewolucya lipcowa dolała oliwy do ognia.
Wysocki, instru k to r służby frontowej w szkole podchorążych, Zaliwski, Urbański i inni napadli w nocy 29 listopada 1830 roku na Belweder, gdzie przemieszkiwał W. Ks. Konstanty, ulubieniec wojska i człowiek nader popularny w W arszawie. Starszyzna wojskowa polska stanęła z początku po stronie W. Księcia, wkrótce jednak przeważyło stronnictwo niezadowolonych. Uformował się rząd tymczasowy, który postanowił prowadzić walkę dalej. W tym celu obrano dyktatorem Józefa Chłopickiego (1771— 1854). W chwili rozpoczęcia ruchu wojsko polskie składało się z 28,000 piechoty i 7,000 konnicy, było bardzo dobrze wyćwiczone i posiadało 106 dział. Wkrótce powstały nowe pułki kosynierskie, dwa bataliony wolnych strzelców, dzieci W arszaw y i inne. W ręku polskim były: Warszawa, Modlin i Zamość. W generalnym sztabie zwracali na siebie uwagę generałowie: Prądzyńskii Chrzanowski . Prądzyński, jako wojskowy poważnie wykształcony, odznaczał się umysłem twórczym i śmiałością kombkiacyi strategicznych. Mniejszemi nieco zdolnościami był obdarzony Chrzanowski.
Siły russkie w granicach Królestwa wynosiły 45,000 żołnierza, armią czynną dowodzi! hr. Dybicz-Zabałkański. Szefem sztabu był hr. Toll.
Chłopickiemu przedstawiono kilka planów kampanii. Chrzanowski proponował rozlokować armię między Bugiem a Narwią, uderzyć na Białystok, rozbić korpus litewski, przerzucić się na Litwę i opanować Wilno. Dyktator plan ten odrzucił. Prądzyński radził zebrać pod Warszawą, Modlinem, Serockiem wojsko, mające w swych ręku przeprawę przez Wisłę i Narew; w tej pozycyi miano czekać stosownej chwili dla przerzucenia się w stan zaczepny. I tego planu nie przyjęto. Po licznych debatach na radzie wojennej zdecydowano się, z powodu niewiadomości, jaką drogą- wkroczy armia rossyjska, rozstawić armię polską oddziałami na drogach wiodących z Kowna i z Brześcia do Warszawy.
Dnia 5-go i 6-go lutego siły russkie w ilości 113— 114 tysięcy żołnierza wkroczyły do Królestwa i pomimo niepomyślnej utarczki pod Stoczkiem (15 lutego hr. Dybicz zdążał ku Warszawie. Bitwy pod W aw rem i Grrochowem nie zmieniły na lepsze położenia Polaków. Dybicz oczekiwał na posiłki. Wobec niepowodzeń zgromadziła się w Warszawie rada wojenna, na której naczelnym wodzem wybrano Jana Skrzyneckiego (ur. 1786 f 1830). Położenie Polaków było ciężkie, armia zdemoralizowana niepowodzeniem i zniechęcona, pole działania zakreślone granicami Królestwa, a w dodatku wódz obdarzony słabą energią. Rokowania z Dy biczem nie doprowadziły do niczego. Joachim Lelewel (1786— 1861) doradzał, po bitwie grochowskiej, wzniecenie powstania w innych częściach kraju. Ostatecznie zdecydowano wysłać Dwernickiego w Lubelskie z 6,500 żołnierza, z poleceniem, że gdyby mu się nie udało wywołać ruchawki, miał cofnąć się ku Litwie i rozpocząć party zan tk ę małemi oddziałami. Rekognoskowany po drodze przez generała Tolla, Dwernicki zdecydował się zamknąć w Zamościu, wzmocnić swoje siły i dopiero w kwietniu wyruszyć. Napotkawszy tam jednak niespodziany opór, miał zamiar przejść na Podole.
Po utarczce pod Boremlem z Rudigierem, Dwernicki podążał na Podole, unikając bitwy, wzdłuż granicy austryackiej. Rudigier przeciął drogę oddziałowi polskiemu na Podole, zmusił go do przyjęcia bitwy, a ostatecznie za granicę austryacką odrzucił.
Feldmarszałek Dybicz, rozlokowawszy się w głównej kwaterze pod Siedlcami, odpoczywał pozornie bezczynnie; dawszy jednak wczas żołnierzom, zabezpieczywszy tyły armii i zgromadziwszy 14-dniowy zapas żywności, rozpoczął kroki zaczepne, ażeby odrzucić armię polską nad Liwiec i Bug, gdzie gwardya miała jej zadać cios ostateczny. Skrzynecki zachowywał się biernie, tracił sympatyę, demoralizował wojsko i doprowadził do bitwy pod Ostrołęką (26 maja 1831 roku), która przeważyła szalę zwycięstwa stanowczo na stronę Rossyi. Błędy i niepowodzenia Skrzyneckiego otwierały pole do krytyki i niezadowolenia; na czele opozycyonistów stanął generał Krukowiecki. Najbardziej przyczyniła się do zachwiania wiary w powodzenie nota Prądzyńskiego, wyliczająca błędy naczelnego wodza. To ostatecznie zachwiało zaufanie do dyktatora, którego nawet ks. Adam Czartoryski obronić nie zdołał.
Wewnętrzne rozterki drażniły jeszcze bardziej niepowodzenia orężne. Powstanie na Litwie upadło, na Podolu zaś przybrało charakter ruchu wyłącznie szlacheckiego i nie przyniosło także dodatnich rezultatów. Pod dowództwem Kołyszki powstańcy zdążali przez Daszów na Wołyń, ażeby się z Dwernickim połączyć. Rozbici pod Daszowem przez generała Rotha, po krw aw ych utarczkach pod Barem i O bodnem cofnęli się do Galicyi pod Satanowem, mają 1,200 koni i 700 piechoty przeszli granicę. Było to w sam dzień bitwy pod Ostrołęką.
Tymczasem umarł hr. Dybicz, zastąpił go w dowództwie generał Paszkiewicz i jnż 25 czerwca przybył do Pułtuska. Skrzynecki niezdecydowany, jak zawsze, zamierzał ześrodkować siły i przyjąć stanowczą bitwę pod murami Warszawy. Chwiejność wodza w działaniach i upór co do przyjęcia bitwy pod Warszawą, wywołały niesnaski i zgorszenia w obozie.
Dnia 15 sierpnia wybuchnęły rozruchy w Warszawie, których ofiarą padli uwięzieni pod zarzutem zdrady stanu generałowie Jankowski, Hurtig i Fenschav; na drugi dzień prezes rządu ks. Czartoryski, Lelewel, Niemojewski i inni podali się do dymisyi; sejm wybrał nowego prezesa Krukowieckiego i Dembińskiego zatwierdził w godności naczelnego wodza.
Wtedy wódz rossyjski Paszkiewicz, dawszy odpoczynek wojsku, zaopatrzywszy je w suchary, 18 sierpnia zaczął otaczać Warszawę. Warmii polskiej zaszły tymczasem nowe zmiany. Dem bińskiego zastąpił stary Małachowski. Należało przedsięwziąć coś stanowczego; Dembiński radził cofnąć się na Litwę, Chrzanowski— wystąpić całemi siłami przeciwko Paszkiewiczowi od strony Służewa, Prądzyński proponował połową armii zająć Warszawę i powstrzymywać feldmarszałka, drugą przeprowadzić na prawy brzeg Wisły, rozbić Rosena i wystąpić przeciwko Riidigierowi, ażeby ułatwić Różyckiemu działanie na tyłach armii rossyjskiej. W szystko to jednak nie doprowadziło do niczego. Paszkiewicz zdecydował się zdobyć Warszawę szturmem i dokonał tego 6 i 7-go września. Najprzód zdobyto okopy Woli, gdzie na ostatnim posterunku padł generał Sowiński. Równocześnie generał Murawjew zdobył Rakowiec, a Strandman przez zajęcie Królikarni przysunął się aż do Czerniakowa.
Krukowiecki podał się do dymisyi, a z następcą jego Niemojewskim generał Berg porozumiewać się nie chciał. Skończyło się jednak na poddaniu się.
Tak się zakończyła walka orężna. Niedobitkom Paszkiewicz pozwolił cofnąć się z Warszawy do województwa Płockiego.