Advanced search Advanced search

Ludwik


Ludwik
Ludwik


Syn Karola Roberta d’Anjou, króla węgierskiego i Elżbiety, córki Władysława Łokietka. Urodził się dnia 5 marca 1326 r., obrany następcą Kazimierza Wielkiego na tron polski w  Wyszogrodzie 1339 r. Królem węgierskim był dnia 14 lipca 1342 r., wstąpił na tron polski i koronowany w Krakowie dnia 17 listopada 1370 r. miał żony: pierwszą Małgorzatę, córkę cesarza i króla czeskiego Karola IV, i drugą Elżbietę, córkę Stefana, króla Bośnii, a z niej córki: Katarzynę, zmarła w młodym wieku, Maryę królowę węgierską, żonę cesarza Zygmunta i Jadwigę, zaślubioną Władysławomi Jagielle. Ludwik umarł w Tyrnawie dnia 11 września 1382 r., żył lat 56, panował w Węgrzech lat 40 a w Polsce lat 12. Pochowany co Białogrodzie na Węgrzech. 

Stało się zadość życzeniom Kazimierza Wielkiego, gdyż siostrzeniec jego, król węgierski został uznany za króla polskiego przez duchowieństwo panów i szlachtę. Kazimierz bowiem, nie mając syna, za zgodą narodu naznaczył Ludwika swoim następcą. Zanim jednak Ludwik przyjechał do Polski, rządził krajem z jego ramienia Władysław, książę na Opolu, rodem Piast. Przybywszy nareszcie do Krakowa, zaczął Ludwik od kasowania darowizny księstw i grodów, różnym osobom nadanych przez Kazimierza Wielkiego. Postanowiono także raz na zawsze, aby królowie polscy koronowali w Krakowie i żeby Arcybiskup gnieźnieński dopełniał tego obrzędu. 

Zaraz po koronacyi Ludwika nastąpił pogrzeb Kazimierza Wielkiego. Był to smutny, lecz wspaniały pochód. Na samym przodzie były cztery czarne wozy, ciągnione końmi w czarnych okryciach, za nimi postępowało 40 rycerzy w szkarłatnych płaszczach, a potem 12, którzy na tarczach mieli herby 12 wojewodów. Na koniu królewskim siedział rycerz w złoto i purpurę ubrany, mający wyobrażać nieboszczyka króla. następnie parami szli mieszczanie krakowscy, w ręku niosący wielkie świece; potem niesiono mary przyozdobione bławatem i złotogłowiem, a przed niemi postępował dworzanin, który za duszę króla rozrzucał ubogim pieniądze. Za marami szło 40 dworzan Kazimierza Wielkiego w sukniach czarnych. Pochód zamykali: król Ludwik, Arcybiskup Gnieźnieński, Biskup Krakowski, książęta, panowie i tłum ludu. Wstąpiono do kościoła najświętszej Maryi Panny w rynku, a potem w kościele katedralnym odprawił Mszę świętą Biskup Floryan. Po ukończeniu nabożeństwa ruszyli ku ołtarzowi chorążowie, a za nimi podkoniuszy wiódł najulubieńszego wierzchowca po królu, na którym siedział rycerz w purpurze, co przedstawiał nieboszczyka. Gdy podług zwykłego to takim razie obyczaju, zaczęto łamać chorągwie, a ów rycerz zsunął się z konia na ziemią, rozległ się płacz i jęk nieutulony między nabitą ciżbą. 

Po żałobnym obrządzie wyjechał król Ludwik z Krakowa do Wielkopolski. Tutaj me wszystkich większych miastach przyjmowano go uroczyście. Potem czemprądzej pojechał do Węgier, a rządy powierzył matce swojej Elżbiecie, córce Władysława Łokietka. Rowy król nie pozyskał miłości Polaków. Węgrzy rabowali po drogach, a on nie chciał skarg słuchać, jak to w Polsce z dawna było w zwyczaju. Za czasów Kazimierza przecież nawet najuboższy kmieć mógł był przyjść do króla i przedłożyć mu swoją prośbą lub zażalenie. Stąd od nowa szerzył się po kraju nieporządek, a za nim rozboje. 

Nadto Litwini uderzyli w tym czasie najprzód na Ruś przyłączoną do Polski, a potem cichaczem przeprawili się przez rzeką San i wpadłszy do Polski, doszli aż na Łysą Górą, gdzie był kościół i klasztor księży Benedyktynów. Zabrawszy mnóstwo niewolnika, kraj spustoszyli do niepoznania. Teraz Elżbieta widząc niechęć narodu, a zwłaszcza mieszkańców Krakowa, odjechała do Wągier. 

Król mając trzy córki, pragnął, aby jedną z nich Polacy po jego śmierci na ironię posadzili, gdyż męskiego potomka nie posiadał. Zgodzili się na to panowie i obrali najstarszą Katarzyną. Ta jednak wkrótce umarła, więc Ludwik zażądał, aby jedną z żyjących, Maryą lub Jadwigą uznali, przyszłą królową. W tym celu pod pozorem ulżenia podatków, zaprosił znaczniejszych ziemian do miasta Koszyc na Węgrzech. Gdy zaś tutaj nie chcieli przystać na niewieście rządy, Ludwik zamknął ich w mieście i dopóty trzymał, dopóki na wszystko nie przystali. 

Księciu Władysławowi Opolskiemu, który dotąd sprawował rządy na Rusi, sprzykrzyły się ciągłe napady Litwinów i wrócił do Polski. Tedy Ludwik oddał mu Kujawy i ziemią Dobrzyńską, a nareszcie uczyniła o namiestnikiem całej Polski. Natomiast Ruś Czerwoną oczyściwszy z pogan, Ludwik obsadził Węgrami i starał się oderwać od Polski. 

Nie podobało się to szlachcie wielkopolskiej. Zjechawszy się przeto do Gniezna, wyprawiła poselstwo do Węgier, prosząc króla, aby w kraju polskim rządcy byli wybierani z grona szlachty albo panów polskich. Ludwik przystał na ich żądanie, bo mu się rozchodziło, aby Polacy dotrzymał przyrzeczenia co do wybrania na królowę jednej z jego córek. Wskutek twego nietylko władzę oddał trzem wielkim urzędnikom, ale jeszcze powiększył swobody szlachty. 

Po 12 latach panowania umarł król Ludwik roku 1382. Przez cały ten czas w Polsce nie mieszkał, tylko dwa razy bawił jako gość. Był wprawdzie niepospolitym królem, ale tylko dla Węgier; dla Polski okazał się ojczymem. 


keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new