Recently viewed
Please log in to see lots list
Favourites
Please log in to see lots list
Książę andegaweński, syn Henryka II, króla francuskiego i Katarzyny Medicis, urodził się w Fontainebleau dnia 19 września 1551 r. Obrany królem polskim pod wsią Kamieniem za Pragą pod Warszawą co maju 1573 r., koronowany został m Krakowie dnia 21 lutego 1574 r. Tajemnie wyjechał z Krakowa do Francyi z 18 na 19 czerwca 1574 r. Miał żonę Ludwikę z domu lotaryngskiego, zaślubioną 1575 r. (zmarłą 1601 r.) - Henryk Walezy zamordowany został to Saint-Cloud przez Jakóba Clement dnia 2 sierpnia 1589 r., żył lat 38, panował w Polsce, licząc od daty elekcyi, 2 lata, pochowany w grobach królów francuskich w St. Denis.
Ze śmiercią Zygmunta Augusta został naród bez króla i nie wiedziano, co począć. Dotąd bowiem Piastowie z prawa dziedzictwa wstępowali na tron, a Jagiellonowie zostawiali następców, których naród obierał, czyli raczej potwierdzał. Tymczasem szlachta od czasu nastania sejmów coraz bardziej rozszerzając swe prawo, oświadczyła wręcz królowi, że najwyższa władza jest przy sejmie i źe król bez zezwolenia sejmu nic ważnego, np. wojny przedsiębrać nie może. nic więc dziwnego, że teraz, gdy Jagiellonów przybrakło, szlachta pokwapiła się okazać swoją wyższość nad królem przez to, że go sobie sam a obierać będzie. Cóż się tedy dzieje? Oto Arcybiskup Gnieźnieński, jako najpierwsza osoba po królu, od czego miał nazwisko łacińskie Prymas, zwołał sejm pod Warszawę.
Wprzódy jednakże, nim do oboru króla przystąpiono, szlachta uradziła, aby każdy król, nim koronę przyjmie, przysiągł, że się nie może żenić bez pozwolenia senatu i szlachty; powtóre, ze bez pozwolenia nie może wojny wydawać; potrzecie, żadnych podatków nakładać; poczwarte, nie wolno mu posłów wysyłać do obcych królów; popiąte, nie ma zabraniać i innym religiom szerzyć się w Polsce. Nakoniec zrobiono dodatek, że gdyby król tych i jeszcze innych praw nie dotrzymał, wolno go będzie z tronu zrzucić.
Ten układ z królem nazywał się po łacinie: Pakta konwenta - ugoda z narodem.
Na sejmie tym większość panów była za Henrykiem Walezym i tego Prymas, Arcybiskup Gnieźnieński, okrzyknął królem polskim.
Po przybyciu króla do stolicy odbył się wspaniały pogrzeb Zygmunta Augusta. Ponieważ tenże był ostatnim potomkiem rodziny Jagiellońskiej, więc pogrzeb obyczajem średniowiecznym skończył się w ten sposób że rycerz w zbroi królewskiej pędem wjechał do kościoła i na znak wielkiej żałoby po zmarłym zsiadając z koma przed katafalkiem, zgruchotał kopię królewską, marszałkowie kanclerze po łamał laski i pieczęcie swoje. Po pogrzebie wjechał Henryk uroczyście do Krakowa, poczem odbyła się koronacya, połączona z innemi uroczystościami. Atoli niedługo trwały dn. wesela, bo już trzeciego dnia po koronacyi zdarzył się smutny wypadek, łta uczczenie króla wyprawiano na zamku wspaniałe turnieje tj. gonitwy rycerskie na koniach. Zwycięzca otrzymywał nagrodę. Samuel Zborowski, jeden z wielkich panów polskich, człowiek młody, rycerski, zatknął kopię, co znaczyło, że wzywa każdego do walki, ktoby się z nim chciał zmierzyć. Wyjął ją dworzanin kasztelana Tęczyńskiego na znak, ze gotów do walki. Obraził się o to Zborowski, że dworzanin chce z mm walczyć, choć to nie było uchybieniem, bo i dworzanin był szlachcicem, a myśląc że to sprawka Tęczynskiego, wszczął z nim kłótnię. W chwili, kiedy porwano się do korda, przystąpił do zwaśnionych kasztelan przemyski, Wapowski, przedstawiając im, że się nadużycia praw dopuszczają przez użycie broni w obecności królewskiej: prawo polskie bowiem każdego wykraczającego przeciw temu prawu, karało gardłem. Zborowski rozsierdzony uwagą, rzucił się na Wapowskiego i uderzył czakanem w głowę. Wapowski umarł, zaś oburzenie było powszechne. Domagano się od króla, by Zborowskiego ukara śmiercią, ale Henryk zawdzięczający Zborowskim koronę, skazał Samuela tylko na wygnanie z kraju. Wyrok ten wywołał zniechęcenie do króla, które jeszcze wzrosło, gdy Henryk zaczął rozdawać różne godności Zborowskim i ich zwolennikom, nadto ociągał się z zaprzysiężeniem i podpisaniem „pactów", a senatorów i wyższych urzędników lekceważył, zaś sprawami państw a mało się zajmował. Wśród takich okoliczności naród do króla coraz bardziej zniechęcać się począł, a Henrykowi z dnia na dzień duszniej był w Polsce.
W końcu maja umarł brat Henryka, Karol XI, król francuski. Henryk dowiedziawszy się o tem, z obawy, aby nie utracił korony francuskiej, tajemnie i nocą z kilku towarzyszami uciekł z Krakowa 18 czerwca 1574 r., pozostawiwszy list do senatu, w którym pisze, że po załatwieniu sprawy we francyi powróci do Polski. W pogoń za królem puścił się Tęczyński, jako podkomorzy najwięcej odpowiedzialny i dognał go na Śląsku, ale go niczem nie zdołał skłonić do powrotu.
Czuli się Polacy obrażeni tą ucieczką króla, choć ona dla Polski była zbawienną, ale pomni na złożoną przysięgę, nie ważyli się kogo innego wybierać, tem więcej, iż Henryk ciągle zwłóczył obiecankami swego powrotu.
Wtem Tatarzy napadli na Ruś i doszli aż do Lwowa. Okrutny to był najazd, kilkadziesiąt tysięcy polskiego ludu zabrali w niewolę, nie licząc w to zamordowanych starców i dzieci, czyniąc okrutne spustoszenia. Po niewczasie zebrało się rycerstwo, więc uchodzących już dognać nie mogło.
Wobec takich warunków sejm naznaczył Henrykowi termin powrotu, a gdy w dniu oznaczonym się nie stawił, ogłosił Prymas bezkrólewie i nowe sądy.