Advanced search Advanced search

August III, Sas


August III, Sas
August III, Sas


Syn Augusta 11 i Krystyny Eberhardyny, margrabianki brandenburskiej z Beureuth, urodzony dnia 7 października 1696 r., wstąpił na tron saski po śmierci ojca Augusta II. Królem polskim obrany pod wsią Kamieniem przy Pradze dnia 5 października 1733 r., koronowany co Krakowie dnia 17 stycznia 1735 r. Miał żonę Maryę Józefinę, córkę Józefa I, cesarza niemieckiego, zaślubioną w r. 1720 (zmarłą w Dreźnie 1757 r. i tam pochowaną). Otrzymał z niej synów: fryderyka Krystyana, urodzonego 1722 r., elektora saskiego, który wkrótce zmarł po śmierci ojca, (zostawił on syna fryderyka Augusta, który był królem saskim, księciem warszawskim); Franciszka Ksawerego, regenta elektorstwa; Karola Krystyana, Księcia kurlandzkiego, który w r. 1759 zaślubił Franciszkę Krasińską; Alberta Kazimierza, księcia cieszyńskiego i Klemensa Wacława, elektora, Arcybiskupa Trewirskiego. Córki: Maryę Amalię, zaślubioną nasamprzód w r. 1733 Karolami III, królami sycylijskiemu, a potem hiszpańskiemu; Maryę Annę zaślubioną w r. 1747 elektorowi bawarskiemu; Maryę Józefę zaślubioną Ludwikowi Delfinowi, synowi Ludwika XV, króla francuskiego, nadto miał jeszcze dwóch synów i cztery córki, które młodym wieku zmarły. August III umarł w Dreźnie dnia 5 października 1763 r., żył lat 67, panował lat 30, pochowany w kościele katolickim w Dreźnie. 

Podobnie jak jego poprzednicy, przyrzekł także August III, źe fortece naprawi, zbrojenie opatrzy, szkołę wojenną założy, 3 miliony złotych naraz i co rok po 100000 złotych polskich wnosić będzie do skarbu. Pozbywszy się swego przeciwnika, hucznie wjechał do Warszawy na sejm, który jeden tylko udał się za jego panowania. Stan kraju w niczem nie zmienił się przez lat 30 panowania Augusta III. Nie było wojny z sąsiedniemi państwami, nie było rozruchów ani napadów tatarskich i kozackich, wskutek czego pomnożyła się ludność i zamożność mieszkańcom, ale Polska nie miała już żadnego znaczenia między innemi mocarstwami. Były wtenczas ciężkie wojny w Europie. Królestwo Pruskie, złożone z różnych prowincyi dawnych Prus, niegdyś należących Krzyżakom, stało się potężnem. Król pruski fryderyk II prowadził siedmioletnią wojnę z Austryą i Rosyą, a Polska patrzała na wszystko tak spokojnie, jak gdyby się to działo o tysiąc mil od niej. Fryderyk II porywał z nadgranicznych wiosek młodzież do wojska swojego, gdyż Polska stała otworem dla wszystkich, niby karczma zajezdna. Rosyjskie wojska przechodziły to przez Ukrainę do Turcyi, to znowu do Niemiec przez Wielkopolską jakby przez własny kraj, a krdl o to się nie upominał. Uroiło się to głowach prawie wszystkich obywateli, że nic nie robić, nie mieszać się do niczego, nie mieć ani wojska, ani rządu, jest najlepiej i najzbawienniej, że właśnie dlatego sąsiedzi szanować będą Polskę, albowiem do żadnych spraw europejskich się nie miesza. Sejmy jedne po drugich zrywano, a ilekroć znalazł się ktoś, co wołał, ażeby wojsko powiększyć i podatki pomnożyć, niebawem znalazł się jaki poseł, który zawołał „veto“, tj. „nie pozwalam." 

Mędrsi i gorliwsi obywatele przewidywali, że ten nieład musi przyprowadzić Ojczyznę do zupełnego upadku; zaczęli więc rozmyślać, jakby temu zaradzić. Uznali, że trzeba przedewszystkiem poprawić szkoły. Było dwóch takich zacnych i gorliwych mężów: Józef Załuski, Biskup Kijowski i Stanisław Konarski, Pijar. Załuski bardzo miłował nauki, autorom pomagał, pożyteczne dzieła drukował, a wszystkie swoje dochody obracał na zakupywanie książek, mianowicie tyczących się rzeczy krajowych. Zebrał sto kilkadziesiąt tysięcy tomów, zakupił i wyporządził pałac w Warszawie na ich pomieszczenie, obmyślił fundusze na bibliotekarza i ofiarował bibliotekę na pożytek powszechny. Nadto pozakładał znakomite szkoły, pisał dzieła i pouczał naród, jak ma postępować. 

August III był to król malowany, jadł, pił i nic nie robił, nie zajmował się państwem, lecz zdawał rządy swoim ulubieńcom. Przeważnie mieszkał w Dreźnie, stolicy Saskiej, lecz gdy wojna z Prusakami się zaczęła, wtenczas mieszkał w Warszawie. Obecność jego w stolicy położenia nie zmieniła, bo o rządach nie myślał, tylko polował, strzelał do tarczy i wyprawiał uczty. Dowiedziawszy się, że wojna z Prusakami skończona, wyjechał z Warszawy do Drezna i tamże dokonał swego gnuśnego żywota roku 1763. 

Wielu panów, którzy podróżowali za granicą, a mianowicie po Francyi, przypatrzyli się tam, że król francuski rządził samowładnie, to jest, że sam rozkazywał, a wszyscy słuchali i dlatego był porządek, choć niezupełna swoboda. W Polsce przeciwnie było: rządził tu, kto chciał, każdy rozkazywał, a nikt nie chciał słuchać, przeto wszystko szło bez ładu i porządku. Otóż ci panowie, a na ich czele książęta Czartoryscy, chcąc temu nierządowi zaradzić, umyślili zaprowadzić rząd na sposób francuski; ale że to nie było łatwo, więc sobie Rosyan na pomoc wezwali. Działo się to w chwili, gdy wiadomość doszła, że król August umarł. Cóż tedy robią Czartoryscy? Oto do Carowej Katarzyny do Petersburga wyprawiają zaraz Poniatowskiego, aby dla jednego z rodziny Czartoryskich starał się o koronę Polski. Że jednak Poniatowski był mężczyzną gładkim i już dawniej miał względy u Carowej, ponieważ się w nim kochała, więc dała mu taką radę: Poco masz się starać o królestwo dla Czartoryskiego? Lepiej ty sam bądź królem polskim; wszak wiesz, że my w Polsce robimy, co chcemy, przeto rozkażę Polakom, aby cię koronowali i kwita. Poniatowski usłyszawszy taką obietnicę, nie pytał nawet sumienia, czy jest godzien zasiąść na tronie Zygmuntowi Batorych, czy ma głowę i serce po temu, aby w tak trudnych okolicznościach uratować ginącą Ojczyznę? Ani mu to przez głowę nie przeszło. Czartoryscy zaś, choć z początku się krzywili, że ich korona minęła, to jednak zaczęli sprzyjać Poniatowskiemu, gdyż był ich krewnym. Przytem wiedzieli, źe pod takim królem będą robić, co sami zechcą.


keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new