Advanced search Advanced search

Kolekcja Czartoryskich własnością państwa polskiego

Bezcenna kolekcja składająca się z około 86 tys. obiektów muzealnych i 250 tys. bibliotecznych została przejęta przez państwo.

Kolekcja Książąt Czartoryskich stała się własnością państwa polskiego. Minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński, działając w imieniu Skarbu Państwa, podpisał z ks. Adamem Karolem Czartoryskim i Fundacją Książąt Czartoryskich umowę zakupu zbiorów Książąt Czartoryskich i związanych z nimi nieruchomości, a także roszczeń wobec tych ruchomych dóbr kultury wchodzących w skład kolekcji, które zostały utracone podczas II wojny światowej.

Oficjalnie zakupiona przez państwo bogata kolekcja trafi do Muzeum Narodowego w Krakowie, który znajduje się pod opieką ministerstwa kultury. Zbiór ten stanowią obiekty muzealne oraz biblioteczne – sitodruki, rękopisy, książki. „Perełką” kolekcji, niezaprzeczalnie jest Dama z gronostajem Leonarda da Vinci z 1489/90 roku. Ponadto do zbiorów należą Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem Rembrandta, Polonia – Rok 1863 Jana Matejki, rysunki Augusta Renoira, ryciny Albrechta Dürera, buławy hetmańskie, trofea wiedeńskie, akt hołdu pruskiego z 1525 roku, akt unii polsko-litewskiej w Horodle z 1413 roku, jak również rękopis Roczników Jana Długosza oraz znaczące dzieła Luca Giordano i Petera Brueghela Młodszego. Łączną wartość tej imponującej kolekcji szacuje się na 10 mld złotych, lecz zakupiona została za jedynie pół miliarda złotych, co stanowi niewielką część jej wartości.

Kolekcja została założona w 1801 roku przez księżną Izabelę Czartoryską w celu ochrony dziedzictwa kultury europejskiej w czasach, kiedy Polska była pod wpływem Austrii, Prus i Rosji. Wolą księżnej Czartoryskiej było to, aby kolekcja przechowująca najcenniejsze świadectwa polskiej państwowości stała się rzeczywistą własnością narodu. Izabela Czartoryska utworzyła bowiem 215 lat temu muzeum w Puławach w celu gromadzenia „pamiątek polskich”, które są nie tylko duchową, ale rzeczywistą własnością narodu.

Negocjacje pomiędzy polskim rządem a ks. Adamem Karolem Czartoryskim, założycielem Fundacji Książąt Czartoryskich i przewodniczącym jej Rady trwały kilka miesięcy. Strona polskiego rządu dopełniła wszelkich starań, aby spełnione zostały wszystkie warunki do przebiegu transakcji o szczególnym znaczeniu dla państwa i narodu polskiego. Dzięki temu mogła być ona przeprowadzona zgodnie z prawem oraz z dotrzymaniem zasad efektywności i oszczędności w wydatkowaniu środków budżetu państwa. Zbiory, te zyskają pełną ochronę prawną, której dotychczas, mając jedynie statut depozytu prywatnej fundacji, były pozbawione, stając się jednocześnie własnością całego polskiego społeczeństwa Priorytetem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest zapewnienie pozostania kolekcji w kraju, aby mogły się z nią zapoznawać i korzystać z niej przyszłe pokolenia. Warunkiem pozostaje jednak kontrola kolekcji przez prywatną fundację, dzięki czemu istnieje teoretyczna możliwość, że może być ona eksportowana poza granicę Polski. Jednakże z powodów prawnych, możliwość ta pozostaje jedynie teoretyczna, gdyż prawo traktuje dzieła te jako niezbywalne i niepodzielne.

Mimo, że zbiory Książąt Czartoryskich stanowią znaczącą spuściznę kulturową o randze światowej i zapewne wartości bezcennej, niepotrzebnie stały się politycznym wydarzeniem, na którego przebiegu skorzystała zapewne nie jedna osoba. W tym wypadku sztuka weszła na poziom upolitycznienia, co staje się zabiegiem niebezpiecznym, stawiającym ją w sytuacji będącej jedynie czystą transakcją, z jedynie mistyczną i metafizyczną otoczką. Sprowadzanie sztuki jedynie do rangi ekonomicznej, odziera ją z najważniejszej funkcji jaką stanowi. Jakkolwiek by tego nie nazwać i ubierać w piękne słowa, sztuka powinna być jak najmocniej chroniona od politycznych gier przebiegających w atmosferze cichego skandalu.

Paulina Chełmicka
keyboard_arrow_up